JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Dwudziestolecie miedzywojenne
Wiadomości wstępne
Swój wiersz „PrzedÅ›piew” Leopold Staff umieÅ›ciÅ‚ w zbiorze „Gałąź kwitnÄ…ca”. Podobnie jak „Ars poetica” czy „Curriculum vitae”, jest on pewnego rodzaju rozliczeniem ze swoim życiem i sztuk oraz zapowiedziÄ… miÄ™dzywojennej, przepeÅ‚nionej humanizmem, entuzjazmem dla sztuki i przyrody twórczoÅ›ci.
Jak trafnie zauważa badaczka twórczości Staffa, Irena Maciejewska:
„W zasadzie (…) interesowaÅ‚y poetÄ™ sprawy innego rzÄ™du: sprawy egzystencji czÅ‚owieka, jego miejsce w Å›wiecie, jego samookreÅ›lenie siÄ™ w naturze i kulturze, sÅ‚owem – jego ludzka samowiedza. Bohaterowie liryki Staffa nie okreÅ›lajÄ… bliżej celów swoich wysiÅ‚ków i walki. WalczÄ… ogólnie o „Å›wiat nowy”, o nowego czÅ‚owieka – Boga, o ludzkie „królestwo z tego Å›wiata”, Interesuje ich uniwersalnie pojÄ™ty los czÅ‚owieka, nie zaÅ› jego konkretne i szczegółowe perypetie. DzielÄ… oni niewÄ…tpliwie przeÅ›wiadczenie współczesnego historyka kultury Mircei Eliadego, że „Å›wiadomość historyczna odgrywa dość skromnÄ… rolÄ™ w Å›wiadomoÅ›ci ludzkiej, nie mówiÄ…c już o sprawach podÅ›wiadomoÅ›ci, które także należą do integralnej istoty ludzkiej”. Bohaterowie ci stajÄ… wobec wiecznych, granicznych sytuacji ludzkich: miÅ‚oÅ›ci, Å›mierci, zachwytu bÄ…dź przerażenia Å›wiatem” („Poeta Å‚adu moralnego – Leopold Staff, [w:] „Poeci dwudziestolecia miÄ™dzywojennego. Sylwetki 2”, pod red. Ireny Maciejewskiej, Warszawa 1982, s. 234-235).
Interpretacja
Podmiot liryczny przedstawia się czytelnikowi już na początku wiersza. Czyni to słowami:
„Czciciel gwiazd i mÄ…droÅ›ci, miÅ‚oÅ›nik ogrodów,
Wyznawca snów i piękna i uczestnik godów,
Na które swych wybraÅ„ców sprasza sztuka boska:”
Okazuje siÄ™ być posuniÄ™tym w latach humanistÄ…, czÅ‚owiekiem wszechstronnym: wyksztaÅ‚conym, oczytanym, kochajÄ…cym astronomiÄ™, naturÄ™ i sztukÄ™, lubujÄ…cym siÄ™ w harmonii i tradycji klasycznej, miÅ‚oÅ›nikiem uczt czy zwiedzania muzeów. Zwrot „wyznawca słów” może być interpretowany także jako dowód na marzycielstwo i dążenie do ideaÅ‚u poety.
Od czwartego wersu odsłania swoje kolejne oblicze. Okazuje się, że różnorodne doświadczenia, jakie miał okazję zbierać w życiu, nie zawsze były piękne i warte wspominania. Podmiot liryczny miał także ciężkie chwile:Przedśpiew - interpretacja
Autor: Karolina MarlêgaWiadomoÅ›ci wstÄ™pne
Swój wiersz „PrzedÅ›piew” Leopold Staff umieÅ›ciÅ‚ w zbiorze „Gałąź kwitnÄ…ca”. Podobnie jak „Ars poetica” czy „Curriculum vitae”, jest on pewnego rodzaju rozliczeniem ze swoim życiem i sztuk oraz zapowiedziÄ… miÄ™dzywojennej, przepeÅ‚nionej humanizmem, entuzjazmem dla sztuki i przyrody twórczoÅ›ci.
Jak trafnie zauważa badaczka twórczości Staffa, Irena Maciejewska:
„W zasadzie (…) interesowaÅ‚y poetÄ™ sprawy innego rzÄ™du: sprawy egzystencji czÅ‚owieka, jego miejsce w Å›wiecie, jego samookreÅ›lenie siÄ™ w naturze i kulturze, sÅ‚owem – jego ludzka samowiedza. Bohaterowie liryki Staffa nie okreÅ›lajÄ… bliżej celów swoich wysiÅ‚ków i walki. WalczÄ… ogólnie o „Å›wiat nowy”, o nowego czÅ‚owieka – Boga, o ludzkie „królestwo z tego Å›wiata”, Interesuje ich uniwersalnie pojÄ™ty los czÅ‚owieka, nie zaÅ› jego konkretne i szczegółowe perypetie. DzielÄ… oni niewÄ…tpliwie przeÅ›wiadczenie współczesnego historyka kultury Mircei Eliadego, że „Å›wiadomość historyczna odgrywa dość skromnÄ… rolÄ™ w Å›wiadomoÅ›ci ludzkiej, nie mówiÄ…c już o sprawach podÅ›wiadomoÅ›ci, które także należą do integralnej istoty ludzkiej”. Bohaterowie ci stajÄ… wobec wiecznych, granicznych sytuacji ludzkich: miÅ‚oÅ›ci, Å›mierci, zachwytu bÄ…dź przerażenia Å›wiatem” („Poeta Å‚adu moralnego – Leopold Staff, [w:] „Poeci dwudziestolecia miÄ™dzywojennego. Sylwetki 2”, pod red. Ireny Maciejewskiej, Warszawa 1982, s. 234-235).
Interpretacja
Podmiot liryczny przedstawia się czytelnikowi już na początku wiersza. Czyni to słowami:
„Czciciel gwiazd i mÄ…droÅ›ci, miÅ‚oÅ›nik ogrodów,
Wyznawca snów i piękna i uczestnik godów,
Na które swych wybraÅ„ców sprasza sztuka boska:”
Okazuje siÄ™ być posuniÄ™tym w latach humanistÄ…, czÅ‚owiekiem wszechstronnym: wyksztaÅ‚conym, oczytanym, kochajÄ…cym astronomiÄ™, naturÄ™ i sztukÄ™, lubujÄ…cym siÄ™ w harmonii i tradycji klasycznej, miÅ‚oÅ›nikiem uczt czy zwiedzania muzeów. Zwrot „wyznawca słów” może być interpretowany także jako dowód na marzycielstwo i dążenie do ideaÅ‚u poety.
„Znam gorycz i zawody, wiem, co ból i troska,
ZÅ‚uda miÅ‚oÅ›ci, zwÄ…tpieÅ„ mrok, tÄ™sknot rozbicia”.
Mimo wielokrotnych rozczarowaÅ„ czy zdrad, mimo tÄ™sknoty za bliskimi czy nachodzÄ…cymi go w trudnych momentach zwÄ…tpieniami – nie zamierza użalać siÄ™ nad niesprawiedliwoÅ›ciami losy, lecz chce chwalić życie i jego przejawy:
„A jednak Å›piewać bÄ™dÄ™ wam pochwaÅ‚Ä™ życia”.
Z czego wynika jego optymistyczna postawa? Z ogromnej życiowej mÄ…droÅ›ci, lat doÅ›wiadczeÅ„ i dochodzenia do wniosku, iż warto żyć zarówno dla jasnych, jak i ciemnych stron, spotykajÄ…cych nas po drodze: „Å»yÅ‚em i z rzeczy ludzkich nic nie jest mi obce”.
Wiele lat spÄ™dzonych „w górach” i „w lasach”, wspomnienia „dni chmurnych” i „dni w sÅ‚oÅ„ca krasach”, przywoÅ‚ywany widok „wielkich, dziwnych miast” czy „pól żniwnych i mogilnych kopców”, miÅ‚oÅ›ci, które byÅ‚y jego udziaÅ‚em czy Å›mierci, przy jakich miaÅ‚ nieprzyjemnÄ… okazjÄ™ uczestniczyć – to wszystko sprawiÅ‚o, że staÅ‚ siÄ™ takim, a nie innym czÅ‚owiekiem. Nie przydarzyÅ‚o siÄ™ mu nic, co nie jest zarezerwowane dla czÅ‚owieka, dlatego jest wdziÄ™czny za bogaty bagaż, jakim może siÄ™ teraz dzielić:
„I uczÄ™ miÅ‚owania, radoÅ›ci w uÅ›miechu,
W łzach widzieć słodycz smutną, dobroć chorą w grzechu,
I pochwalam tajń życia w pieśni i w milczeniu,
Pogodny mÄ…drym smutkiem i wprawny w cierpieniu”.
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies