JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Dwudziestolecie miedzywojenne
Sytuacja liryczna ballady BolesÅ‚awa LeÅ›miana jest prosta: wiejskiego chÅ‚opa BajdaÅ‚Ä™, wÄ™drujÄ…cego po Å›wiecie razem ze szkapÄ… i woÅ‚em, ogarnia spowodowana ogromnym upaÅ‚em senność. Wyszukawszy pod lasem Å›ciółkÄ™ ze mchu i sprawdziwszy, czy nada siÄ™ na posÅ‚anie – „Czy dogodna dla karku”, bohater ukÅ‚ada siÄ™ na niej wygodnie miÄ™dzy szkapÄ… a woÅ‚em i zapada w sen:
„SkrzywiÅ‚ gÄ™bÄ™ na bakier i jÄ™zorem mlasnÄ…Å‚
I ziewnÄ…Å‚ wniebogÅ‚osy i splunÄ…Å‚ i zasnÄ…Å‚”.
Po chwili pojawia się dziwaczny stwór, tytułowy Dusiołek:
„wiadomo, że szpecÄ…c przystojność przestworza,
WylazÅ‚ z rowu DusioÅ‚ek, jak półbabek z Å‚oża”.
Ludowa zjawa miaÅ‚a twarz podobnÄ… do żaby i do Å›limaka („Pysk miaÅ‚ z żabia Å›limaczy”), swojÄ… figurÄ… przypominaÅ‚a kwokÄ™ znoszÄ…cÄ… jajo („A zad tyli, co kwoka, kiedy znosi jajo”), a jego ogon zdawaÅ‚ siÄ™ być zrobiony ze skórzanego rzemyka („Ogon miaÅ‚ ci z rzemyka”).
Nie czekajÄ…c na dalszy rozwój sytuacji, DusioÅ‚ek siada Bajdale na piersi i – czyniÄ…c wedle swojego zwyczaju - zaczyna go dusić „aż coÅ› warkÅ‚o w chÅ‚opie! / WarkÅ‚o, trzasÅ‚o, spotniaÅ‚o!”.
Nadal pogrążony we Å›nie, obezwÅ‚adniony niespodziewanym uciskiem BajdaÅ‚a zaczyna sapać, dmuchać w wÄ…sy, jÄ™czeć, aż w koÅ„cu – wyczerpany i skonsternowany - wybucha pÅ‚aczem:
„SteraÅ‚ we Å›nie BajdaÅ‚a
Pół duszy i pół ciaÅ‚a”,
WysiÅ‚ek na szczęście siÄ™ opÅ‚aciÅ‚, BajdaÅ‚a „WyparskaÅ‚ go nozdrzami, zmarszczyÅ‚ siÄ™ i zbudziÅ‚”, by po odzyskaniu normalnego tchu i tÄ™tna zacząć wypominać szkapie, że nie udzieliÅ‚ mu pomocy w walce z DusioÅ‚kiem:
„Czemu zwieszasz swe chrapy?
Trzebać było kopytem Dusiołka przetrącić,
Zanim zdążyÅ‚ mój spokój w caÅ‚ym polu zmÄ…cić!”.
Podobne wymówki i oskarżenia Bajdała skierował do swego wołu:
„CzemuÅ› skÄ…piÅ‚ mozoÅ‚u?
Trzebać było rogami Dusiołka postronić,
Gdy chciaÅ‚ na mnie swej duszy paskudÄ™ wyÅ‚onić!”.
Gdy krótka lista współodpowiedzialnych za próbę uduszenia bohatera dobiegła końca, Bajdała zwraca się z dąsem do Boga, pytając o motywy stworzenia Dusiołka.
Wymowa wiersza LeÅ›miana, mimo baÅ›niowej otoczki i ludowych nawiÄ…zaÅ„, jest jednoznaczna. Stawiane w nim pytania o powód istnienia zÅ‚a na Å›wiecie niestety pozostajÄ… bez odpowiedzi, ale interesujÄ…ca, po części Å›mieszna, ale zarazem przerażajÄ…ca historia spotkania prostego, wiejskiego chÅ‚opa z obiektem jego dzieciÄ™cych strachów dowodzÄ… ogromnej inteligencji autora. MaÅ‚o który poeta umiaÅ‚by w ludowej stylistyce z pozoru banalnej i naiwnej klechdy zawrzeć tyle uniwersalnych prawd, a pod pretekstem opowieÅ›ci o konfrontacji przedstawiciela Å›rodowiska zabobonnego z obiektem jego strachu ukryć próbÄ™ dyskusji z Bogiem nad sensem powoÅ‚ania do życia zÅ‚a. Zwrócenie siÄ™ niewyksztaÅ‚conego, prostego chÅ‚opa BajdaÅ‚y z takim pytaniem do Stwórcy sprawia, iż „DusioÅ‚ek” otrzymujÄ… ponadczasowÄ… Å›cieżkÄ™ interpretacyjnÄ…: nie ważne jest pochodzenie czy wyksztaÅ‚cenie czÅ‚owieka – liczy siÄ™ wrażliwość o otwarcie na Å›wiat.
Dusiołek - interpretacja
Autor: Karolina MarlêgaSytuacja liryczna ballady BolesÅ‚awa LeÅ›miana jest prosta: wiejskiego chÅ‚opa BajdaÅ‚Ä™, wÄ™drujÄ…cego po Å›wiecie razem ze szkapÄ… i woÅ‚em, ogarnia spowodowana ogromnym upaÅ‚em senność. Wyszukawszy pod lasem Å›ciółkÄ™ ze mchu i sprawdziwszy, czy nada siÄ™ na posÅ‚anie – „Czy dogodna dla karku”, bohater ukÅ‚ada siÄ™ na niej wygodnie miÄ™dzy szkapÄ… a woÅ‚em i zapada w sen:
„SkrzywiÅ‚ gÄ™bÄ™ na bakier i jÄ™zorem mlasnÄ…Å‚
I ziewnÄ…Å‚ wniebogÅ‚osy i splunÄ…Å‚ i zasnÄ…Å‚”.
Po chwili pojawia się dziwaczny stwór, tytułowy Dusiołek:
„wiadomo, że szpecÄ…c przystojność przestworza,
WylazÅ‚ z rowu DusioÅ‚ek, jak półbabek z Å‚oża”.
Ludowa zjawa miaÅ‚a twarz podobnÄ… do żaby i do Å›limaka („Pysk miaÅ‚ z żabia Å›limaczy”), swojÄ… figurÄ… przypominaÅ‚a kwokÄ™ znoszÄ…cÄ… jajo („A zad tyli, co kwoka, kiedy znosi jajo”), a jego ogon zdawaÅ‚ siÄ™ być zrobiony ze skórzanego rzemyka („Ogon miaÅ‚ ci z rzemyka”).
Nie czekajÄ…c na dalszy rozwój sytuacji, DusioÅ‚ek siada Bajdale na piersi i – czyniÄ…c wedle swojego zwyczaju - zaczyna go dusić „aż coÅ› warkÅ‚o w chÅ‚opie! / WarkÅ‚o, trzasÅ‚o, spotniaÅ‚o!”.
Nadal pogrążony we Å›nie, obezwÅ‚adniony niespodziewanym uciskiem BajdaÅ‚a zaczyna sapać, dmuchać w wÄ…sy, jÄ™czeć, aż w koÅ„cu – wyczerpany i skonsternowany - wybucha pÅ‚aczem:
„SteraÅ‚ we Å›nie BajdaÅ‚a
Pół duszy i pół ciaÅ‚a”,
WysiÅ‚ek na szczęście siÄ™ opÅ‚aciÅ‚, BajdaÅ‚a „WyparskaÅ‚ go nozdrzami, zmarszczyÅ‚ siÄ™ i zbudziÅ‚”, by po odzyskaniu normalnego tchu i tÄ™tna zacząć wypominać szkapie, że nie udzieliÅ‚ mu pomocy w walce z DusioÅ‚kiem:
„Czemu zwieszasz swe chrapy?
Trzebać było kopytem Dusiołka przetrącić,
Zanim zdążyÅ‚ mój spokój w caÅ‚ym polu zmÄ…cić!”.
Podobne wymówki i oskarżenia Bajdała skierował do swego wołu:
„CzemuÅ› skÄ…piÅ‚ mozoÅ‚u?
Trzebać było rogami Dusiołka postronić,
Gdy chciaÅ‚ na mnie swej duszy paskudÄ™ wyÅ‚onić!”.
Gdy krótka lista współodpowiedzialnych za próbę uduszenia bohatera dobiegła końca, Bajdała zwraca się z dąsem do Boga, pytając o motywy stworzenia Dusiołka.
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies