Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Dwudziestolecie miedzywojenne
Manifest poetyki Leopolda Staffa „Ars poetica” jest przykładem liryki bezpośredniej. Pierwszoosobowy podmiot liryczny ujawnia swoją obecność wielokrotnie (czasowniki: „łowię”, „abym zdumiał” oraz zaimki: „woła mi”, „mnie zrozumiał”), uautentyczniając przesłanie o tworzeniu prostej i zrozumiałej poezji oraz spłycając dystans między swoją kreacją a autorem dzieła (czytelnik utożsamia jego przemyślenia z poglądami Staffa).
Skupiając się na budowie liryku należy zwrócić uwagę na ilość zwrotek – w tym wypadku trzy – oraz na ich budowę. Choć w każdej występuje równa ilość wersów – cztery – o takiej samej mierze dziewięciozgłoskowca i równej liczbie sylab w każdym wersie (jedenaście), to nie zostały zestawione na zasadzie przyczynowo-skutkowej. Staff zadbał, by każda strofa stanowiła autonomiczną część. I tak pierwsza dotyczy roli i istoty natchnienia, a dwie pozostałe – roli poezji i warunków powodzenia komunikacji między nadawcą a odbiorcą, wśród których najważniejsza – jak zauważa Urszula Lementowicz w opracowaniu „Poezje Leopolda Staffa” - była prostota:
„Ideał głoszonego przez siebie programu poetyckiego Staff zaprezentował, odwołując się do prostej, regularnej formy i przystępnego, dla wszystkich zrozumiałego, choć uporządkowanego z troską o efekt estetyczny, słownictwa”
Tak jak w prawie każdym swoim wierszu, także i tu Staff sięgnął po rymy dokładne (wyjątek w pierwszej zwrotce: „…przepadnę - …żadne!”), przeplatane żeńskie ABAB. Warunek rytmiczności spełnia równa liczba sylab w każdym wersie, przybliżając tym samym „Ars poetica” do propagowanego przez poetę wzoru poezji muzycznej.
Wśród środków artystycznych przytoczyć trzeba z pewnością porównanie złożonej z ulotnych słów poezji do motyla: „Łowię je spiesznie jak motyla”. Wiersze są zatem utożsamione z żyjącymi zaledwie kilka dni, ale jakże pięknymi owadami, które ogromnie ciężko złapać, gdyż są szybsze niż ludzkie oko.
Partner serwisu:
kontakt | polityka cookies
Ars poetica - analiza
Autor: Karolina MarlgaManifest poetyki Leopolda Staffa „Ars poetica” jest przykładem liryki bezpośredniej. Pierwszoosobowy podmiot liryczny ujawnia swoją obecność wielokrotnie (czasowniki: „łowię”, „abym zdumiał” oraz zaimki: „woła mi”, „mnie zrozumiał”), uautentyczniając przesłanie o tworzeniu prostej i zrozumiałej poezji oraz spłycając dystans między swoją kreacją a autorem dzieła (czytelnik utożsamia jego przemyślenia z poglądami Staffa).
Skupiając się na budowie liryku należy zwrócić uwagę na ilość zwrotek – w tym wypadku trzy – oraz na ich budowę. Choć w każdej występuje równa ilość wersów – cztery – o takiej samej mierze dziewięciozgłoskowca i równej liczbie sylab w każdym wersie (jedenaście), to nie zostały zestawione na zasadzie przyczynowo-skutkowej. Staff zadbał, by każda strofa stanowiła autonomiczną część. I tak pierwsza dotyczy roli i istoty natchnienia, a dwie pozostałe – roli poezji i warunków powodzenia komunikacji między nadawcą a odbiorcą, wśród których najważniejsza – jak zauważa Urszula Lementowicz w opracowaniu „Poezje Leopolda Staffa” - była prostota:
„Ideał głoszonego przez siebie programu poetyckiego Staff zaprezentował, odwołując się do prostej, regularnej formy i przystępnego, dla wszystkich zrozumiałego, choć uporządkowanego z troską o efekt estetyczny, słownictwa”
Tak jak w prawie każdym swoim wierszu, także i tu Staff sięgnął po rymy dokładne (wyjątek w pierwszej zwrotce: „…przepadnę - …żadne!”), przeplatane żeńskie ABAB. Warunek rytmiczności spełnia równa liczba sylab w każdym wersie, przybliżając tym samym „Ars poetica” do propagowanego przez poetę wzoru poezji muzycznej.
Wśród środków artystycznych przytoczyć trzeba z pewnością porównanie złożonej z ulotnych słów poezji do motyla: „Łowię je spiesznie jak motyla”. Wiersze są zatem utożsamione z żyjącymi zaledwie kilka dni, ale jakże pięknymi owadami, które ogromnie ciężko złapać, gdyż są szybsze niż ludzkie oko.
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies