JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Dwudziestolecie miedzywojenne
Wymowa liryku WierzyÅ„skiego jest charakterystyczna dla tego afirmujÄ…cego rzeczywistość poety Skamandryta, u którego „Poczucie spontanicznej swobody i nieograniczonych możliwoÅ›ci idzie chwilami w parze z usiÅ‚owaniami niszczycielskimi” (K. Dybciak, dz. cyt., s. 451). Utrzymany w jasnym, optymistycznym nastroju tekst jest pochwaÅ‚Ä… pozytywnego nastawienia do życia i otoczenia, czerpania radoÅ›ci z piÄ™kna przyrody i siÅ‚y z mÅ‚odoÅ›ci, przedstawionej jako dar natury.
Utrzymany w humorystycznym tonie tekst jest także potwierdzeniem sÅ‚usznoÅ›ci nazwania jego autora najwiÄ™kszym kuglarzem poezji miÄ™dzywojennej: „WierzyÅ„ski byÅ‚ kuglarzem, bawiÅ‚ siÄ™ sÅ‚owem, skojarzeniami – może tylko bez owej ostentacji cechujÄ…cej Tuwima w Kwiatach polskich – i ukÅ‚adaÅ‚ wiersze na każdÄ… niemal okazjÄ™. NajbÅ‚ahsze wzruszenie, ulotna chwila bywaÅ‚y inspiracjÄ… dla wyobraźni poety przestylizowujÄ…cego zwykÅ‚ość w odÅ›wiÄ™tność. Na tÄ™ polichromiÄ™ poetyckÄ… dawali siÄ™ nabierać nawet dość wytrawni znawcy. PomiÄ™dzy poetÄ…, publicznoÅ›ciÄ… i krytykÄ… wytworzyÅ‚a siÄ™ idealna symbioza jak miÄ™dzy prestidigitatorem, wÄ™drownym kuglarzem, kawiarnianym magikiem i ich widowniÄ…, też troszkÄ™ pijanÄ……wolnoÅ›ciÄ…. MyÅ›lÄ™, że WierzyÅ„ski zdawaÅ‚ sobie sprawÄ™ z mistyfikujÄ…cego charakteru swych wierszy, z owego kuglarstwa” (Jan Marx, „Skamandryci”, Warszawa 1993, s. 140).
strona: 1 2
Partner serwisu:
kontakt | polityka cookies
Zielono mam w głowie - interpretacja
Autor: Karolina MarlêgaWymowa liryku WierzyÅ„skiego jest charakterystyczna dla tego afirmujÄ…cego rzeczywistość poety Skamandryta, u którego „Poczucie spontanicznej swobody i nieograniczonych możliwoÅ›ci idzie chwilami w parze z usiÅ‚owaniami niszczycielskimi” (K. Dybciak, dz. cyt., s. 451). Utrzymany w jasnym, optymistycznym nastroju tekst jest pochwaÅ‚Ä… pozytywnego nastawienia do życia i otoczenia, czerpania radoÅ›ci z piÄ™kna przyrody i siÅ‚y z mÅ‚odoÅ›ci, przedstawionej jako dar natury.
Utrzymany w humorystycznym tonie tekst jest także potwierdzeniem sÅ‚usznoÅ›ci nazwania jego autora najwiÄ™kszym kuglarzem poezji miÄ™dzywojennej: „WierzyÅ„ski byÅ‚ kuglarzem, bawiÅ‚ siÄ™ sÅ‚owem, skojarzeniami – może tylko bez owej ostentacji cechujÄ…cej Tuwima w Kwiatach polskich – i ukÅ‚adaÅ‚ wiersze na każdÄ… niemal okazjÄ™. NajbÅ‚ahsze wzruszenie, ulotna chwila bywaÅ‚y inspiracjÄ… dla wyobraźni poety przestylizowujÄ…cego zwykÅ‚ość w odÅ›wiÄ™tność. Na tÄ™ polichromiÄ™ poetyckÄ… dawali siÄ™ nabierać nawet dość wytrawni znawcy. PomiÄ™dzy poetÄ…, publicznoÅ›ciÄ… i krytykÄ… wytworzyÅ‚a siÄ™ idealna symbioza jak miÄ™dzy prestidigitatorem, wÄ™drownym kuglarzem, kawiarnianym magikiem i ich widowniÄ…, też troszkÄ™ pijanÄ……wolnoÅ›ciÄ…. MyÅ›lÄ™, że WierzyÅ„ski zdawaÅ‚ sobie sprawÄ™ z mistyfikujÄ…cego charakteru swych wierszy, z owego kuglarstwa” (Jan Marx, „Skamandryci”, Warszawa 1993, s. 140).
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies