JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Dwudziestolecie miedzywojenne
TysiÄ…cem srebrnych nożyc szybko strzygÄ… ciszÄ™”.
Podmiot czuje zapach wody, „zielony w cieniu, zÅ‚oty w sÅ‚oÅ„cu”. LiÅ›cie koÅ‚yszÄ… siÄ™ delikatnie pod wpÅ‚ywem „sennego bezwietrza”. Oniryczny nastrój dopeÅ‚nia muzyka dochodzÄ…ca z Å‚Ä…ki, gdzie koniki polne „w sierpniowym gorÄ…cu / TysiÄ…cem srebrnych nożyc szybko strzygÄ… ciszÄ™”.
Cała leśna symfonia milknie wraz z nastaniem nocy w trzeciej strofce:
„(…) zapada w krÄ…g gÅ‚usza
I zmierzch ciemnością smukłe korony odziewa,
Z których widmami rośnie wyzwolona dusza...
O, cóż jest piÄ™kniejszego niż wysokie drzewa!”.
Jeszcze na koniec podmiot gloryfikuje urodę wysokich drzew, które sprawiają, że jego dusza wydaje się być wolna niczym ich liście, trzepoczące swobodnie na samym wierzchołku korony.
TytuÅ‚owe drzewa mogÄ… być rozpatrywane także jako metafora sztuki, na przykÅ‚ad doskonaÅ‚ej, proporcjonalnej i harmonijnej rzeźby, stworzonej przez najwiÄ™kszego artystÄ™ na ziemi – naturÄ™. Ich konary, tworzÄ…ce nad taflÄ… jeziora swego rodzaju sklepienie, mogÄ… być znakiem konturów Å›wiÄ…tyni, w której zimne i ciężkie kolumny zostaÅ‚y zastÄ…pione przez rozgrzane sÅ‚oÅ„cem, chropowate pnie. CzÅ‚owiek powinien zdawać sobie sprawÄ™, że otrzymaÅ‚ ogromny dar od przyrody – możliwość obserwowania jej cudów. Powinien podchodzić do tego wszystkiego z ogromnym szacunkiem i w skupieniu celebrować doskonaÅ‚ość jej wytworów: muzykÄ™ najwspanialszych artystów – koników polnych, najdoskonalsze perfumy - zielono-zÅ‚ote zapachy rozgrzanej sÅ‚oÅ„cem wody.
Wiersz Staffa to zatem nie tylko zachwyt nad cudem przyrody, jakim są majestatyczne, kilkusetletnie drzewa, lecz także kontemplacja świata i natury w ogólnym znaczeniu. Widok jeziora rozświetlonego blaskiem sierpniowego słońca powoduje, że podmiot liryczny czuje się tak naprawdę wolny, jego dusza jest nieskrępowana konwenansami współżycia społecznego czy ciasnymi normami współczesnej sztuki. Przesłanie liryku jest jednoznaczne: natchnienie i spokój kryją się tam, gdzie pozornie nie ma dla nich miejsca, czyli w śpiewie koników polnych czy promieniach zachodzącego słońca. Tezę tą potwierdza transparentność z poglądami świętego Franciszka, który był ideowym ojcem Staffa i od którego poeta nauczył się patrzeć na świat jako najdoskonalsze boskie dzieło, przepełnione pięknem, dobrem i idealną harmonią.
strona: 1 2
Partner serwisu:
kontakt | polityka cookies
Wysokie drzewa - interpretacja
Autor: Karolina MarlêgaTysiÄ…cem srebrnych nożyc szybko strzygÄ… ciszÄ™”.
Podmiot czuje zapach wody, „zielony w cieniu, zÅ‚oty w sÅ‚oÅ„cu”. LiÅ›cie koÅ‚yszÄ… siÄ™ delikatnie pod wpÅ‚ywem „sennego bezwietrza”. Oniryczny nastrój dopeÅ‚nia muzyka dochodzÄ…ca z Å‚Ä…ki, gdzie koniki polne „w sierpniowym gorÄ…cu / TysiÄ…cem srebrnych nożyc szybko strzygÄ… ciszÄ™”.
Cała leśna symfonia milknie wraz z nastaniem nocy w trzeciej strofce:
„(…) zapada w krÄ…g gÅ‚usza
I zmierzch ciemnością smukłe korony odziewa,
Z których widmami rośnie wyzwolona dusza...
O, cóż jest piÄ™kniejszego niż wysokie drzewa!”.
Jeszcze na koniec podmiot gloryfikuje urodę wysokich drzew, które sprawiają, że jego dusza wydaje się być wolna niczym ich liście, trzepoczące swobodnie na samym wierzchołku korony.
TytuÅ‚owe drzewa mogÄ… być rozpatrywane także jako metafora sztuki, na przykÅ‚ad doskonaÅ‚ej, proporcjonalnej i harmonijnej rzeźby, stworzonej przez najwiÄ™kszego artystÄ™ na ziemi – naturÄ™. Ich konary, tworzÄ…ce nad taflÄ… jeziora swego rodzaju sklepienie, mogÄ… być znakiem konturów Å›wiÄ…tyni, w której zimne i ciężkie kolumny zostaÅ‚y zastÄ…pione przez rozgrzane sÅ‚oÅ„cem, chropowate pnie. CzÅ‚owiek powinien zdawać sobie sprawÄ™, że otrzymaÅ‚ ogromny dar od przyrody – możliwość obserwowania jej cudów. Powinien podchodzić do tego wszystkiego z ogromnym szacunkiem i w skupieniu celebrować doskonaÅ‚ość jej wytworów: muzykÄ™ najwspanialszych artystów – koników polnych, najdoskonalsze perfumy - zielono-zÅ‚ote zapachy rozgrzanej sÅ‚oÅ„cem wody.
Wiersz Staffa to zatem nie tylko zachwyt nad cudem przyrody, jakim są majestatyczne, kilkusetletnie drzewa, lecz także kontemplacja świata i natury w ogólnym znaczeniu. Widok jeziora rozświetlonego blaskiem sierpniowego słońca powoduje, że podmiot liryczny czuje się tak naprawdę wolny, jego dusza jest nieskrępowana konwenansami współżycia społecznego czy ciasnymi normami współczesnej sztuki. Przesłanie liryku jest jednoznaczne: natchnienie i spokój kryją się tam, gdzie pozornie nie ma dla nich miejsca, czyli w śpiewie koników polnych czy promieniach zachodzącego słońca. Tezę tą potwierdza transparentność z poglądami świętego Franciszka, który był ideowym ojcem Staffa i od którego poeta nauczył się patrzeć na świat jako najdoskonalsze boskie dzieło, przepełnione pięknem, dobrem i idealną harmonią.
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies