Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Współczesność
Wiersz „Ikar” ukazał się w tomiku „Agresty” z 1963 roku. Utwór ten jest polemiką z „Odą do turpistów” autorstwa Juliana Przybosia. Grochowiak dość przewrotnie zadedykował „Ikara” Przybosiowi, starając się udowodnić drugiemu poecie, że turpizm nie polega jedynie na epatowaniu brzydotą, ale jest nurtem bogatym i wartościowym.
Inspiracją dla powstania utworu był słynny obraz renesansowego mistrza Petera Brueghela, zatytułowany „Pejzaż z upadkiem Ikara”, namalowany w 1558 roku. Płótno przedstawia znaną z mitologii greckiej scenę, w której syn genialnego kowala wzbija się na sztucznych skrzydłach ku słońcu. Co ciekawe, Ikar nie znajduje się na pierwszym planie obrazu, a jedynie widzimy go w oddali. Główną bohaterką dzieła jest natomiast ciężko pracująca kobieta. Wiersz Grochowiaka zbudowany jest na podobnej zasadzie.
Interpretacja
Wiersz Grochowiaka opiera się na kontraście. Z jednej strony widzimy Ikara, który „omiatał nieboskłon” – symbol idealizmu, nierealności, wyniosłości, pychy, młodzieńczej fantazji, ale także i głupoty. Syn Dedala wzbijając się na skrzydłach ku słońcu oddał swoje życie w ręce przypadku, siły wyższej. Z drugiej strony widzimy praczkę – kobietę toporną, zmęczoną, brzydką, pomarszczoną. Jednak to właśnie ona, a nie mitologiczny Ikar, jest dla Grochowiaka ucieleśnieniem piękna. Bohaterka nie „buja w obłokach”, nie próbuje udowodnić światu, że jest od niego lepsza, nie stara się nikomu zaimponować, ale zamiast tego ciężko pracuje. Podmiot liryczny przyrównał te dwie postaci do muchy (Ikar) i wołu (praczka), wskazując tym samym na przewagę kobiety, jako tej, która żyje prawdziwym życiem. Można powiedzieć zatem, że wiersz jest wyrazem hołdu dla codzienności, pracy fizycznej i przeciętności. Właśnie w tych wartościach Grochowiak dopatrywał się piękna i tak też pojmował turpizm, nie jako epatowanie brzydotą, lecz jako hołdowanie prawdzie, rzeczywistości takiej, jaka ona jest. Grochowiak ukazał, że życie składa się z codziennego wysiłku, trudów i bólu, które odciskają się na ludzkich twarzach. Poeta nazywa to wszystko „rzeczami ciężkimi”. Wyraźnie dystansował się od marzycielstwa, idealizowania czy oddawaniu się wzniosłym słowom, ponieważ taka postawa nie przynosiła niczego pożytecznego, żadnych wymiernych efektów. Zupełnie inaczej jest z pracą, która powinna stanowić esencję życia. Poeta wskazał, że najważniejsze są sprawy przyziemne, codzienne problemy, które określają nas samych poprzez to, jak sobie z nimi radzimy. Praczka, która na pierwszy rzut oka wydaje się być brzydka, w rzeczywistości jest istotą piękną wewnętrznie, ponieważ została ukształtowana przez ból i cierpienie. Właśnie w tym tkwi, według Grochowiaka, istota piękna. Aby to jeszcze bardziej podkreślić, poeta posłużył się metaforą: „Ależ jaka chmura udźwignie balię”. Co z tego, że obłoki są piękne i zwiewne, skoro nie są w stanie wykonać najprostszej pracy? Tak właśnie należy odczytywać „Ikara”.
Analiza
Wiersz zbudowany jest z sześciu strof, jednak w warstwie sytuacji lirycznej możemy wyróżnić cztery odrębne fragmenty. W pierwszym z nich podmiot liryczny zastanawia się nad istotą piękna. Tu dokonuje się pierwsze zderzenie: „(…) prawda, co jest ciemna, lecz ziarnista jak stal, / Czy skrzydła / Z ptasich pęcherzy, rozpiętych na promykach?”. Pytanie to jest myślą przewodnią całego utworu.
Druga część otwarcie nawiązuje do obrazu Brueghla. Widzimy w niej dwójkę głównych bohaterów obydwu dzieł, czyli praczkę i Ikara. We fragmencie tym poeta udowadnia, że kobieta, pozornie brzydka, lepiej oddaje to, co w życiu najważniejsze. Bohaterka panuje nad swoim losem, koncentruje się na swojej pracy, natomiast Ikar zdany jest na łaskę i niełaskę wiatru. Chociaż pozornie lepszy, w zestawieniu z praczką jawi się czytelnikowi jako ignorant, głupiec i ucieleśnienie zgubności marzycielstwa. Mitologiczny bohater zupełnie nie pasuje do otoczenia, swoją śmiałością gwałci zastany ład przyrody.
strona: 1 2
Partner serwisu: 
kontakt | polityka cookies
Ikar - analiza i interpretacja
Wiersz „Ikar” ukazał się w tomiku „Agresty” z 1963 roku. Utwór ten jest polemiką z „Odą do turpistów” autorstwa Juliana Przybosia. Grochowiak dość przewrotnie zadedykował „Ikara” Przybosiowi, starając się udowodnić drugiemu poecie, że turpizm nie polega jedynie na epatowaniu brzydotą, ale jest nurtem bogatym i wartościowym.
Inspiracją dla powstania utworu był słynny obraz renesansowego mistrza Petera Brueghela, zatytułowany „Pejzaż z upadkiem Ikara”, namalowany w 1558 roku. Płótno przedstawia znaną z mitologii greckiej scenę, w której syn genialnego kowala wzbija się na sztucznych skrzydłach ku słońcu. Co ciekawe, Ikar nie znajduje się na pierwszym planie obrazu, a jedynie widzimy go w oddali. Główną bohaterką dzieła jest natomiast ciężko pracująca kobieta. Wiersz Grochowiaka zbudowany jest na podobnej zasadzie.
Interpretacja
Wiersz Grochowiaka opiera się na kontraście. Z jednej strony widzimy Ikara, który „omiatał nieboskłon” – symbol idealizmu, nierealności, wyniosłości, pychy, młodzieńczej fantazji, ale także i głupoty. Syn Dedala wzbijając się na skrzydłach ku słońcu oddał swoje życie w ręce przypadku, siły wyższej. Z drugiej strony widzimy praczkę – kobietę toporną, zmęczoną, brzydką, pomarszczoną. Jednak to właśnie ona, a nie mitologiczny Ikar, jest dla Grochowiaka ucieleśnieniem piękna. Bohaterka nie „buja w obłokach”, nie próbuje udowodnić światu, że jest od niego lepsza, nie stara się nikomu zaimponować, ale zamiast tego ciężko pracuje. Podmiot liryczny przyrównał te dwie postaci do muchy (Ikar) i wołu (praczka), wskazując tym samym na przewagę kobiety, jako tej, która żyje prawdziwym życiem. Można powiedzieć zatem, że wiersz jest wyrazem hołdu dla codzienności, pracy fizycznej i przeciętności. Właśnie w tych wartościach Grochowiak dopatrywał się piękna i tak też pojmował turpizm, nie jako epatowanie brzydotą, lecz jako hołdowanie prawdzie, rzeczywistości takiej, jaka ona jest. Grochowiak ukazał, że życie składa się z codziennego wysiłku, trudów i bólu, które odciskają się na ludzkich twarzach. Poeta nazywa to wszystko „rzeczami ciężkimi”. Wyraźnie dystansował się od marzycielstwa, idealizowania czy oddawaniu się wzniosłym słowom, ponieważ taka postawa nie przynosiła niczego pożytecznego, żadnych wymiernych efektów. Zupełnie inaczej jest z pracą, która powinna stanowić esencję życia. Poeta wskazał, że najważniejsze są sprawy przyziemne, codzienne problemy, które określają nas samych poprzez to, jak sobie z nimi radzimy. Praczka, która na pierwszy rzut oka wydaje się być brzydka, w rzeczywistości jest istotą piękną wewnętrznie, ponieważ została ukształtowana przez ból i cierpienie. Właśnie w tym tkwi, według Grochowiaka, istota piękna. Aby to jeszcze bardziej podkreślić, poeta posłużył się metaforą: „Ależ jaka chmura udźwignie balię”. Co z tego, że obłoki są piękne i zwiewne, skoro nie są w stanie wykonać najprostszej pracy? Tak właśnie należy odczytywać „Ikara”.
Analiza
Wiersz zbudowany jest z sześciu strof, jednak w warstwie sytuacji lirycznej możemy wyróżnić cztery odrębne fragmenty. W pierwszym z nich podmiot liryczny zastanawia się nad istotą piękna. Tu dokonuje się pierwsze zderzenie: „(…) prawda, co jest ciemna, lecz ziarnista jak stal, / Czy skrzydła / Z ptasich pęcherzy, rozpiętych na promykach?”. Pytanie to jest myślą przewodnią całego utworu.
Druga część otwarcie nawiązuje do obrazu Brueghla. Widzimy w niej dwójkę głównych bohaterów obydwu dzieł, czyli praczkę i Ikara. We fragmencie tym poeta udowadnia, że kobieta, pozornie brzydka, lepiej oddaje to, co w życiu najważniejsze. Bohaterka panuje nad swoim losem, koncentruje się na swojej pracy, natomiast Ikar zdany jest na łaskę i niełaskę wiatru. Chociaż pozornie lepszy, w zestawieniu z praczką jawi się czytelnikowi jako ignorant, głupiec i ucieleśnienie zgubności marzycielstwa. Mitologiczny bohater zupełnie nie pasuje do otoczenia, swoją śmiałością gwałci zastany ład przyrody.
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:

kontakt | polityka cookies