Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Współczesność
„Póki my żyjemy” jest zapisem rozmyÅ›laÅ„ Juliana Przybosia na temat sytuacji Polski na mapie Europy. Niezwykle sugestywna wizja nalotu bombowego na ukochane miasto autora – WarszawÄ™ staje siÄ™ impulsem do rozszerzenia swoich najgÅ‚Ä™biej skrywanych niepokojów i stworzenia poetyckiej Apokalipsy, opisania zagÅ‚ady i klÄ™ski rodaków.
Otoczenie jest skÄ…pane w unoszÄ…cych siÄ™ Å‚unach od pocisków. Wszystko jest spowite szaroÅ›ciÄ… pyÅ‚y wydostajÄ…cego siÄ™ z wybuchajÄ…cych armat, „niebo wali siÄ™ z trzaskiem”. Podmiot liryczny jest bezbronny, „wbity pociskami w grunt” bÅ‚aga o karabin niczym „skazaniec o Å‚askÄ™”. Wydaje mu siÄ™, że jest martwy, wydobywajÄ…c z siebie ostatni krzyk wie, że nikt go nie usÅ‚yszy. PrzyglÄ…dajÄ…c siÄ™ otoczeniu, nie potrafi odwrócić wzroku od spadajÄ…cych nieustannie bomb do tego stopnia, że Å›ledzi tor spadania każdej z nich.
Kolejny fragment jest zapisem efektu, jaki wywoÅ‚aÅ‚ huk spadajÄ…cych bomb oraz krzyk umierajÄ…cych mężczyzn na kolejnym zmyÅ›le podmiotu. Jego sÅ‚uch zdaje siÄ™ być „rozpÄ™kÅ‚y na dwoje” w chwili, gdy zginÄ…Å‚ jego brat. Po tym traumatycznym przeżyciu podmiot żegna siÄ™ z odbiorcÄ… wiersza:
„Å»egnam was, unoszÄ…cy za granicÄ™ gÅ‚owy,
uciekajÄ…cy do broni,
gdy tu, w rozwalonym schronie,
z jeszcze żywych ostatniego tchu
odtworzyÅ‚bym nasz hymn narodowy”.
Ostatni wers jest dowodem na patriotyzm konającego podmiotu lirycznego. Mimo nadchodzącej śmierci jego ostatnim pragnieniem jest odśpiewanie hymnu narodowego.
Stworzony przez Przybosia niezwykle sugestywny obraz unoszącej się nad płonącym miastem łuny ognia, nadlatujących i atakujących bombowców sprawia, że czytelnik dzieli z podmiotem lirycznym grozę wojny. Huk armat drażni jego ucho tak samo jak głosy umierających w wyniku odniesionych ran oraz proszących o śmierć z powodu obezwładniającego poczucia braku siły. Po dziś dzień utwór ten uważany jest za poetycką manifestację wewnętrznej niezależności człowieka i artysty wobec grozy wojny.
Partner serwisu:
kontakt | polityka cookies
Póki my żyjemy - interpretacja
Autor: Karolina Marlêga„Póki my żyjemy” jest zapisem rozmyÅ›laÅ„ Juliana Przybosia na temat sytuacji Polski na mapie Europy. Niezwykle sugestywna wizja nalotu bombowego na ukochane miasto autora – WarszawÄ™ staje siÄ™ impulsem do rozszerzenia swoich najgÅ‚Ä™biej skrywanych niepokojów i stworzenia poetyckiej Apokalipsy, opisania zagÅ‚ady i klÄ™ski rodaków.
Otoczenie jest skÄ…pane w unoszÄ…cych siÄ™ Å‚unach od pocisków. Wszystko jest spowite szaroÅ›ciÄ… pyÅ‚y wydostajÄ…cego siÄ™ z wybuchajÄ…cych armat, „niebo wali siÄ™ z trzaskiem”. Podmiot liryczny jest bezbronny, „wbity pociskami w grunt” bÅ‚aga o karabin niczym „skazaniec o Å‚askÄ™”. Wydaje mu siÄ™, że jest martwy, wydobywajÄ…c z siebie ostatni krzyk wie, że nikt go nie usÅ‚yszy. PrzyglÄ…dajÄ…c siÄ™ otoczeniu, nie potrafi odwrócić wzroku od spadajÄ…cych nieustannie bomb do tego stopnia, że Å›ledzi tor spadania każdej z nich.
Kolejny fragment jest zapisem efektu, jaki wywoÅ‚aÅ‚ huk spadajÄ…cych bomb oraz krzyk umierajÄ…cych mężczyzn na kolejnym zmyÅ›le podmiotu. Jego sÅ‚uch zdaje siÄ™ być „rozpÄ™kÅ‚y na dwoje” w chwili, gdy zginÄ…Å‚ jego brat. Po tym traumatycznym przeżyciu podmiot żegna siÄ™ z odbiorcÄ… wiersza:
„Å»egnam was, unoszÄ…cy za granicÄ™ gÅ‚owy,
uciekajÄ…cy do broni,
gdy tu, w rozwalonym schronie,
z jeszcze żywych ostatniego tchu
odtworzyÅ‚bym nasz hymn narodowy”.
Ostatni wers jest dowodem na patriotyzm konającego podmiotu lirycznego. Mimo nadchodzącej śmierci jego ostatnim pragnieniem jest odśpiewanie hymnu narodowego.
Stworzony przez Przybosia niezwykle sugestywny obraz unoszącej się nad płonącym miastem łuny ognia, nadlatujących i atakujących bombowców sprawia, że czytelnik dzieli z podmiotem lirycznym grozę wojny. Huk armat drażni jego ucho tak samo jak głosy umierających w wyniku odniesionych ran oraz proszących o śmierć z powodu obezwładniającego poczucia braku siły. Po dziś dzień utwór ten uważany jest za poetycką manifestację wewnętrznej niezależności człowieka i artysty wobec grozy wojny.
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies