Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Współczesność
„Druga faza rozwojowa w twórczoÅ›ci Krzysztofa Kamila BaczyÅ„skiego przypada na lata 1941-1943. Zjawisko wojny totalnej, przyjmujÄ…cej niespotykane dotÄ…d w historii rozmiary, nadaje wizji artystycznej tworzonej przez poetÄ™ charakter posÄ™pny i groźny. Analiza dziejów ludzkoÅ›ci i roli jednostki w Å›wiecie prowadzi go do okrutnego wniosku, iż prawidÅ‚a historii i egzystencji czÅ‚owieka pozostajÄ… niezmienne – skÅ‚ada siÄ™ na nie krew, przemoc, cierpienie, brutalny gwaÅ‚t. Wraz z dojrzewaniem myÅ›li filozoficznej i ksztaÅ‚towaniem siÄ™ historiozoficznej wizji wiata nastÄ™puje – stopniowo i systematycznie – doskonalenie siÄ™ Å›rodków poetyckich, nad którymi artysta potrafi teraz suwerennie zapanować. OglÄ…dana codziennie wizja „speÅ‚nionej Apokalipsy” nakazuje BaczyÅ„skiemu podjÄ™cie próby ocalenia z pożogi dziejów wÅ‚asnej tożsamoÅ›ci, wyzwolenia od przerażajÄ…cego poczucia bezradnoÅ›ci. Ratunkiem okazuje siÄ™ – przyjÄ™ty przez poetÄ™ z caÅ‚Ä… Å›wiadomoÅ›ciÄ… – zwrot ku tradycji romantycznej. W poezji BaczyÅ„skiego tego okresu silnie zaznacza siÄ™ obecność pierwiastków metafizycznych, dostojne i podniosÅ‚e nuty, przy tym twórca czÄ™sto wykorzystuje symbolikÄ™ biblijnÄ…, zwÅ‚aszcza apokaliptycznÄ…” – sÅ‚owa Ireny Nowackiej, autorki kompleksowego opracowania twórczoÅ›ci Krzysztofa Kamila BaczyÅ„skiego („Poezje Krzysztofa Kamila BaczyÅ„skiego”, Lublin 2003), doskonale oddajÄ… atmosferÄ™ i motywy, obecne w napisanym 29 kwietnia 1942 roku w okupowanej Warszawie wierszu „Samotność”.
Pierwszoosobowy podmiot liryczny rozpoczyna swoją opowieść od wyznania:
„O! nie jestem czÅ‚owiekiem: huczy noc nade mnÄ….
Płomień mój jak anioły odchodzące w ciemność.
Ogromne, całe w blasku sine piętna czasu
jak odrzucone w wieczność pokolenia gÅ‚azów”.
Wykrzyknienie „O!” podkreÅ›la nagÅ‚ość i niespodziewany charakter sytuacji, w jakiej znalazÅ‚ siÄ™ jego autor. PrzestaÅ‚ byÅ‚ czÅ‚owiekiem, nad jego gÅ‚owÄ… „huczy noc”, a jego „pÅ‚omieÅ„” jest niczym „anioÅ‚y odchodzÄ…ce w ciemność”. Wojenne obrazy zdominowaÅ‚y Å›wiat podmiotu: huk, pÅ‚omieÅ„, blask oraz nadciÄ…gajÄ…ce z nieba niebezpieczeÅ„stwo można odczytywać jako poetyckie wspomnienie nocnego bombardowania Warszawy przez Luftwaffe, czego BaczyÅ„ski byÅ‚ wielokrotnie Å›wiadkiem.
W piątym wersie występuje powtórzenie wyznania o braku człowieczego pierwiastka w podmiocie:Samotność - interpretacja i analiza
Autor: Karolina Marlêga„Druga faza rozwojowa w twórczoÅ›ci Krzysztofa Kamila BaczyÅ„skiego przypada na lata 1941-1943. Zjawisko wojny totalnej, przyjmujÄ…cej niespotykane dotÄ…d w historii rozmiary, nadaje wizji artystycznej tworzonej przez poetÄ™ charakter posÄ™pny i groźny. Analiza dziejów ludzkoÅ›ci i roli jednostki w Å›wiecie prowadzi go do okrutnego wniosku, iż prawidÅ‚a historii i egzystencji czÅ‚owieka pozostajÄ… niezmienne – skÅ‚ada siÄ™ na nie krew, przemoc, cierpienie, brutalny gwaÅ‚t. Wraz z dojrzewaniem myÅ›li filozoficznej i ksztaÅ‚towaniem siÄ™ historiozoficznej wizji wiata nastÄ™puje – stopniowo i systematycznie – doskonalenie siÄ™ Å›rodków poetyckich, nad którymi artysta potrafi teraz suwerennie zapanować. OglÄ…dana codziennie wizja „speÅ‚nionej Apokalipsy” nakazuje BaczyÅ„skiemu podjÄ™cie próby ocalenia z pożogi dziejów wÅ‚asnej tożsamoÅ›ci, wyzwolenia od przerażajÄ…cego poczucia bezradnoÅ›ci. Ratunkiem okazuje siÄ™ – przyjÄ™ty przez poetÄ™ z caÅ‚Ä… Å›wiadomoÅ›ciÄ… – zwrot ku tradycji romantycznej. W poezji BaczyÅ„skiego tego okresu silnie zaznacza siÄ™ obecność pierwiastków metafizycznych, dostojne i podniosÅ‚e nuty, przy tym twórca czÄ™sto wykorzystuje symbolikÄ™ biblijnÄ…, zwÅ‚aszcza apokaliptycznÄ…” – sÅ‚owa Ireny Nowackiej, autorki kompleksowego opracowania twórczoÅ›ci Krzysztofa Kamila BaczyÅ„skiego („Poezje Krzysztofa Kamila BaczyÅ„skiego”, Lublin 2003), doskonale oddajÄ… atmosferÄ™ i motywy, obecne w napisanym 29 kwietnia 1942 roku w okupowanej Warszawie wierszu „Samotność”.
Pierwszoosobowy podmiot liryczny rozpoczyna swoją opowieść od wyznania:
„O! nie jestem czÅ‚owiekiem: huczy noc nade mnÄ….
Płomień mój jak anioły odchodzące w ciemność.
Ogromne, całe w blasku sine piętna czasu
jak odrzucone w wieczność pokolenia gÅ‚azów”.
Wykrzyknienie „O!” podkreÅ›la nagÅ‚ość i niespodziewany charakter sytuacji, w jakiej znalazÅ‚ siÄ™ jego autor. PrzestaÅ‚ byÅ‚ czÅ‚owiekiem, nad jego gÅ‚owÄ… „huczy noc”, a jego „pÅ‚omieÅ„” jest niczym „anioÅ‚y odchodzÄ…ce w ciemność”. Wojenne obrazy zdominowaÅ‚y Å›wiat podmiotu: huk, pÅ‚omieÅ„, blask oraz nadciÄ…gajÄ…ce z nieba niebezpieczeÅ„stwo można odczytywać jako poetyckie wspomnienie nocnego bombardowania Warszawy przez Luftwaffe, czego BaczyÅ„ski byÅ‚ wielokrotnie Å›wiadkiem.
„O! nie jestem czÅ‚owiekiem. KoÅ‚a nieboskÅ‚onów
trzeszczÄ…c sunÄ… przeze mnie ziemiÄ… ocalonÄ…”.
Fakt „ocalenia ziemi” budzi w podmiocie wÄ…tpliwość, co zostaÅ‚o wyrażone pytajnikiem „OcalonÄ…?”. Nie potrafi on jednoznacznie odpowiedzieć na pytania o tożsamość osoby, która „ziemiÄ™ tak odcisnęła w niebie”. To staÅ‚o siÄ™ bardzo dawno temu, jego pamięć nie siÄ™ga aż tak daleko w przeszÅ‚ość:
„(…) Czas taki: tak dawno; już nie wiem,
już nie pomnÄ™ (…)”.
Jedyne, co wie na pewno, to przepełniająca go świadomość zagubienia i tytułowej samotności:
„wiem tylko żem zgubiony, o, ten czas bez ludzi
to bez twarzy zwierciadło, które z wolna studzi
jakieś płomienie mroczne, kształty w siebie zbiera,
i ja w nim bez odbicia, i ja w nim umieram”.
Wojenna rzeczywistość sprawiÅ‚a, iż podmiot zagubiÅ‚ siÄ™ w „mrocznych pÅ‚omieniach”, w „czasie bez ludzi”, w „zwierciadle (…) bez odbicia”.
Kolejne wersy są wyrazem pragnień podmiotu, który marzy o namiastce dawnego życia:
„O, dajcie mi spojrzenie, przywróćcie choć przyÅ›piew
żuków w lwiej paszczy, choć do oczu liście
mi przyłóżcie, bym poznał jeden nerw nie ciemny
i jeden kolor żywy i nie nadaremny”.
ChciaÅ‚by ponownie usÅ‚yszeć „przyÅ›piew żuków”, ujrzeć kolorowe liÅ›cie na oczach, co pozwoliÅ‚yby mu wprowadzić trochÄ™ żywych kolorów po wielu miesiÄ…cach spÄ™dzonych w wojennej szaroÅ›ci. TÄ™sknota za naturÄ… dowodzi, iż to w niej podmiot poszukuje źródÅ‚a humanizmu. Zgodnie z przekonaniem, iż kontemplowanie przyrody jest jednÄ… z wartoÅ›ci wyróżniajÄ…cych czÅ‚owieka spoÅ›ród innych stworzeÅ„ jako istotÄ™ uduchowionÄ… i wierzÄ…cÄ… w wartoÅ›ci metafizyczne, podmiot upatruje w powrocie na Å‚ono natury powrót do źródÅ‚a swojego czÅ‚owieczeÅ„stwa, do odzyskania „twarzy”.
strona: 1 2 3
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies