Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Współczesność
Będący nawiązaniem do jednego z najdawniejszych i najważniejszych tekstów kultury, czyli Biblii wiersz Zbigniewa Herbert „U wrót doliny” jest przykładem liryki pośredniej. Podmiot w trzeciej osobie relacjonuje obserwowane wydarzenia, stoi z boku i nie ujawnia swoich przeżyć wewnętrznych, doświadczeń, refleksji czy wniosków.
Sposób opisywania dnia Sądu Ostatecznego przywodzi na myśl suchą, czysto sprawozdawczą relację reporterską. Podmiot jedynie przygląda się, nie komentuje, nie wartościuje:
„Ale dość tych rozważań
przenieśmy się wzrokiem
do gardła doliny
z którego dobywa się krzyk”.
Jego wypowiedzi są rzeczowe, konkretne, zdystansowane, przez co opis staruszki, niosącej w rękach zwłoki kanarka (motyw martwego ptaka wprowadza wers „wszystkie zwierzęta umarły trochę wcześniej”, nawiązujący do Apokalipsy św. Jana: „I wszystko, co żyło w morzu, wyginęło”) czy niemogącego „pożegnać się” ze swoją siekierą drwala jeszcze bardziej zapadają w pamięć:
„nawet drwal
którego trudno posądzić o takie rzeczy
stare zgarbione chłopisko
przyciska siekierę do piersi
- całe życie była moja
teraz też będzie moja
żywiła mnie tam
wyżywi tu
nikt nie ma prawa
- powiada -
nie oddam! nie oddam!”.
Bijący z tej relacji chłód ma za zadanie spotęgować odczucia odbiorcy tekstu, dotknąć go do głębi, wzruszyć, podobnie jak stopniowe zawężanie sprawozdawczej perspektywy z obserwatora „wszystkich” ludzi na świadka jednostkowych dramatów. Ukazanie losów bezimiennego tłumu nie spełniłoby takiej samej roli, jak sportretowanie pojedynczej postaci.
Relację podmiotu miejscami można porównać do klatek filmowych czy zdjęć z teledysku. Obrazy są bardzo plastyczne i realne:
„Po świście eksplozji (...)
Krzyk matek od których odłączają dzieci (...)
Bez bólu poddawali się rozkazom (...)
W zaciśniętych pięściach chowają
Strzępy listów wstążki włosy ucięte
I fotografie (...)”.
Co ciekawe, miejscami wypowiedzi podmiotu nacechowane są ironią. Gdy w kontekście rozpaczy matki oddzielanej od dzieci pojawia się wytłumaczenie „będziemy zbawieni pojedynczo”, ukazany zostaje nonsens wojennej rzeczywistości. Podobną kpiarską rolę pełni epitet „aniołowie stróże”. Choć nazwa wskazuje na ich miłosierdzie, opiekuńczość i oddanie, w wierszu Herberta są nikim innym niż nieubłaganymi i bezwzględnymi wykonawcami woli surowego Boga, przypominającymi swoim zachowaniem strażników obozów koncentracyjnych (także wykonywali otrzymane rozkazy).
Po zabieg ironii Herbert sięgnął w całym tomie „Hermes, pies i gwiazdy”, o czym – po jego lekturze – w bardzo metaforyczny sposób informował Henryk Elzelberg. W liście z 23 sierpnia 1957roku pisał: „są to wszystkie rzeczy ryte rylcem bardzo ostrym w kamieniu raczej twardym, o linii niby kapryśnej, a w swej kapryśności zawsze celowej – no i przy jakimś maksimum świadomości, która – tak na oko przynajmniej – eliminuje wszelką niesforność żywiołu” (Jacek Łukasiewicz, „Herbert”, Wrocław 2001, s. 55). U wrót doliny - analiza
Autor: Karolina MarlgaBędący nawiązaniem do jednego z najdawniejszych i najważniejszych tekstów kultury, czyli Biblii wiersz Zbigniewa Herbert „U wrót doliny” jest przykładem liryki pośredniej. Podmiot w trzeciej osobie relacjonuje obserwowane wydarzenia, stoi z boku i nie ujawnia swoich przeżyć wewnętrznych, doświadczeń, refleksji czy wniosków.
Sposób opisywania dnia Sądu Ostatecznego przywodzi na myśl suchą, czysto sprawozdawczą relację reporterską. Podmiot jedynie przygląda się, nie komentuje, nie wartościuje:
„Ale dość tych rozważań
przenieśmy się wzrokiem
do gardła doliny
z którego dobywa się krzyk”.
Jego wypowiedzi są rzeczowe, konkretne, zdystansowane, przez co opis staruszki, niosącej w rękach zwłoki kanarka (motyw martwego ptaka wprowadza wers „wszystkie zwierzęta umarły trochę wcześniej”, nawiązujący do Apokalipsy św. Jana: „I wszystko, co żyło w morzu, wyginęło”) czy niemogącego „pożegnać się” ze swoją siekierą drwala jeszcze bardziej zapadają w pamięć:
„nawet drwal
którego trudno posądzić o takie rzeczy
stare zgarbione chłopisko
przyciska siekierę do piersi
- całe życie była moja
teraz też będzie moja
żywiła mnie tam
wyżywi tu
nikt nie ma prawa
- powiada -
nie oddam! nie oddam!”.
Bijący z tej relacji chłód ma za zadanie spotęgować odczucia odbiorcy tekstu, dotknąć go do głębi, wzruszyć, podobnie jak stopniowe zawężanie sprawozdawczej perspektywy z obserwatora „wszystkich” ludzi na świadka jednostkowych dramatów. Ukazanie losów bezimiennego tłumu nie spełniłoby takiej samej roli, jak sportretowanie pojedynczej postaci.
Relację podmiotu miejscami można porównać do klatek filmowych czy zdjęć z teledysku. Obrazy są bardzo plastyczne i realne:
„Po świście eksplozji (...)
Krzyk matek od których odłączają dzieci (...)
Bez bólu poddawali się rozkazom (...)
W zaciśniętych pięściach chowają
Strzępy listów wstążki włosy ucięte
I fotografie (...)”.
Co ciekawe, miejscami wypowiedzi podmiotu nacechowane są ironią. Gdy w kontekście rozpaczy matki oddzielanej od dzieci pojawia się wytłumaczenie „będziemy zbawieni pojedynczo”, ukazany zostaje nonsens wojennej rzeczywistości. Podobną kpiarską rolę pełni epitet „aniołowie stróże”. Choć nazwa wskazuje na ich miłosierdzie, opiekuńczość i oddanie, w wierszu Herberta są nikim innym niż nieubłaganymi i bezwzględnymi wykonawcami woli surowego Boga, przypominającymi swoim zachowaniem strażników obozów koncentracyjnych (także wykonywali otrzymane rozkazy).
Na inne triki poetyckie, stosowane przez poetę, uwagę zwróciła Lementowicz: „W bogatym dorobku poetyckim Zbigniewa Herberta można znaleźć pewne istotne dla poetyki jego utworów „chwyty literackie”. Odwołuje się do różnych aluzji kulturowych i dzięki nim pogłębia analizę współczesnej rzeczywistości. Stosuje dialog z czytelnikiem na różnych poziomach semantycznych (struktura paraboli i bajki, wprowadzanie symboli i alegorii). Chętnie posługuje się ironią narzucającą dystans wobec prezentowanych spraw (nie mającą raczej tendencji ośmieszających, ale prowadzącą do ujęcia krytycznego). Poza wierszami poeta upodobał sobie miniaturę ukształtowaną jako proza poetycka. Podobne motywy i postawy twórcy wobec rzeczywistości, jak w poezji, można odnaleźć w eseistyce autora Barbarzyńcy w ogrodzie”.
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies