Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Współczesność
Z uwagi na krótką, lecz niezwykle oryginalną formę liryku Mirona Białoszewskiego „Mironczarnia”, przed przystąpieniem do interpretacji i analizy nie sposób nie zacytować go w całości:
„męczy się człowiek Miron męczy
znów jest zeń słów niepotraf
niepewny cozrobień
yeń”.
Wiersz jest poetycką zabawą własnym wizerunkiem, jest ironicznym podsumowaniem twórczej niemocy, jaka dotknęła jego autora. Ulubiony przez Białoszewskiego środek poetycki widać już w tytule – neologizm „mironczarnia” powstał jako zlepek słów „Miron” i „męczarnia” i można go odczytywać jako „męczarnia Mirona”. Po zmianie aspektu czasownikowego na rzeczownikowy autorskie sformułowanie zyskuje nowy rys – staje się miejscem męki, analogicznie do takich słów, jak wylęgarnia, cieplarnia, pomarańczarnia.
Niektórzy badacze twórczości Białoszewskiego dostrzegają w „Mironczarni" figurę Domu, inni widzą w niej ślad wielkomiejskiej pustelni.
Tytułową męczarnię opisują pojawiające się w tekście pozostałe neologizmy, pełniące także rolę przedstawienia samego autora.
Sformułowanie „niepotraf” pochodzi od czasowników „nie potrafić” i „nie wiedzieć co zrobić”. W tekście pojawia się ono jako rzeczownik określający wykonawcę czynności. Podobnie jest z drugim neologizmem – „niepewny cozrobień”.
Zamykający wiesz wyraz „yeń” to próba znalezienia rymu do oryginalnych, poprzedzających go neologizmów. Jako że jest to próba próżna, rzeczywiście pełni rolę dźwiękowego dowodu rezygnacji wskutek konotacji z jękiem („yeń”). Jednym ze skojarzeń z tym słowem jest mający pejoratywny wydźwięk wyraz „leń”.
Cechą charakterystyczną omawianego tekstu jest rozróżnienie podmiotu lirycznego i samego autora, Mirona Białoszewskiego. „Ja” wypowiada się o autorze w trzeciej osobie („męczy się człowiek”), co dowodzi dystansu Białoszewskiego do własnej twórczości, pojmowanej nie jako proces gwarantujący mu aplauz i uznanie. Poeta bawi się swoim imieniem i procesem tworzenia poezji, ze szczerą ironią mówi o sobie, że jest „słów niepotrafem”.Analizowany liryk jest przykładem „mironii”, czyli autorskiego tropu Białoszewskiego, dającego mu ochronę przed pychą:
„Mironia to neologizm Białoszewskiego oznaczający ironię Mirona. Połączenia dwóch pierwszych głosek słowa może sugerować zwrotny charakter „mironii”, czyli autoironię. Przejawiała się ona najczęściej w literackiej zabawie Białoszewskiego własnym wizerunkiem poety-dziecka, poety-anachorety (pustelnika) czy poety-niepiśmiennego prostaczka” („Domysły, widzenia, odkrycia. Akcje poetyckie Mirona Białoszewskiego”).
Partner serwisu: 
kontakt | polityka cookies
Mironczarnia – interpretacja i analiza
Z uwagi na krótką, lecz niezwykle oryginalną formę liryku Mirona Białoszewskiego „Mironczarnia”, przed przystąpieniem do interpretacji i analizy nie sposób nie zacytować go w całości:
„męczy się człowiek Miron męczy
znów jest zeń słów niepotraf
niepewny cozrobień
yeń”.
Wiersz jest poetycką zabawą własnym wizerunkiem, jest ironicznym podsumowaniem twórczej niemocy, jaka dotknęła jego autora. Ulubiony przez Białoszewskiego środek poetycki widać już w tytule – neologizm „mironczarnia” powstał jako zlepek słów „Miron” i „męczarnia” i można go odczytywać jako „męczarnia Mirona”. Po zmianie aspektu czasownikowego na rzeczownikowy autorskie sformułowanie zyskuje nowy rys – staje się miejscem męki, analogicznie do takich słów, jak wylęgarnia, cieplarnia, pomarańczarnia.
Niektórzy badacze twórczości Białoszewskiego dostrzegają w „Mironczarni" figurę Domu, inni widzą w niej ślad wielkomiejskiej pustelni.
Tytułową męczarnię opisują pojawiające się w tekście pozostałe neologizmy, pełniące także rolę przedstawienia samego autora.
Sformułowanie „niepotraf” pochodzi od czasowników „nie potrafić” i „nie wiedzieć co zrobić”. W tekście pojawia się ono jako rzeczownik określający wykonawcę czynności. Podobnie jest z drugim neologizmem – „niepewny cozrobień”.
Zamykający wiesz wyraz „yeń” to próba znalezienia rymu do oryginalnych, poprzedzających go neologizmów. Jako że jest to próba próżna, rzeczywiście pełni rolę dźwiękowego dowodu rezygnacji wskutek konotacji z jękiem („yeń”). Jednym ze skojarzeń z tym słowem jest mający pejoratywny wydźwięk wyraz „leń”.
Cechą charakterystyczną omawianego tekstu jest rozróżnienie podmiotu lirycznego i samego autora, Mirona Białoszewskiego. „Ja” wypowiada się o autorze w trzeciej osobie („męczy się człowiek”), co dowodzi dystansu Białoszewskiego do własnej twórczości, pojmowanej nie jako proces gwarantujący mu aplauz i uznanie. Poeta bawi się swoim imieniem i procesem tworzenia poezji, ze szczerą ironią mówi o sobie, że jest „słów niepotrafem”.Analizowany liryk jest przykładem „mironii”, czyli autorskiego tropu Białoszewskiego, dającego mu ochronę przed pychą:
„Mironia to neologizm Białoszewskiego oznaczający ironię Mirona. Połączenia dwóch pierwszych głosek słowa może sugerować zwrotny charakter „mironii”, czyli autoironię. Przejawiała się ona najczęściej w literackiej zabawie Białoszewskiego własnym wizerunkiem poety-dziecka, poety-anachorety (pustelnika) czy poety-niepiśmiennego prostaczka” („Domysły, widzenia, odkrycia. Akcje poetyckie Mirona Białoszewskiego”).
Zobacz inne artykuły:

kontakt | polityka cookies