Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Współczesność
Wiersz „przezroczystość” ks. Jana Twardowskiego wpisuje siÄ™ w kultywowany przez poetÄ™ nurt inwokacyjnej poezji religijnej, oscylujÄ…cej wokół egzystencjalnych problemów wiary i poszukiwania Boga w codziennym życiu. Wiersz zostaÅ‚ opublikowany w tomie „Poezje wybrane” z 1979 roku.
Pierwszoosobowy podmiot liryczny w pierwszych sÅ‚owach zwraca siÄ™ do odbiorcy – Boga – z proÅ›bÄ… o tytuÅ‚owÄ… „przezroczystość”. Rzadko spotykana w odniesieniu do przymiotnika „przezroczysty” gramatyczna koÅ„cówka „-ość” każe go odczytać jako wzniosÅ‚y stan ducha i umysÅ‚u, podobnie jak „miÅ‚ość” czy „radość”. Transparentność ma objąć fizyczność i duszÄ™ podmiotu tak, aby „nie zasÅ‚aniaÅ‚”:
„byÅ‚ byle jaki ale przezroczysty”.
„Przezroczystość” staje siÄ™ najwyższym stopniem uduchowienia chrzeÅ›cijanina i warunkiem zbliżenia siÄ™ do Boga.
Dalsze wersy odsÅ‚aniajÄ… powody, dla których podmiot formuÅ‚uje swojÄ… proÅ›bÄ™. Gdy stanie siÄ™ przeÅ›witujÄ…cy, Pan bÄ™dzie mógÅ‚ dostrzec przez niego „kaczkÄ™ z pÅ‚askim nosem”, „żółtego wiesioÅ‚ka co kwitnie wieczorem / wciąż od poczÄ…tku Å›wiata”, „cztery pÅ‚atki maku”, chuligaÅ„skie „serce co w liÅ›cie wzruszenie rysuje”, „pióro co pisze krzywo kiedy rÄ™ka pÅ‚acze”, „psa co rozpoczÄ…Å‚ już wyć do sputnika”, maÅ‚Ä… „mrówkÄ™ która widzi rzeczy tylko wielkie”, „odlegÅ‚Ä…” miÅ‚ość, zÅ‚o, „niewinne cierpienie”, „bliskich umarÅ‚ych i nagle dalekich”, babciÄ™, która wyjawia dziewczynce w parku: „kiedy bÄ™dziesz dorosÅ‚a jeszcze mnie zrozumiesz”, a przede wszystkim – „najkrótszÄ… drogÄ™ co zawsze przy koÅ„cu/ aby już Ciebie tylko byÅ‚o widać”.
Stawianie się obok kaczki czy mrówki oraz rezygnacja z właściwej każdemu człowiekowi indywidualności świadczy o ogromnej pokorze i skromności autora tych zestawień. Afirmujący rzeczywistość podmiot pragnie wyzbyć się protekcjonalnego postrzegania otoczenia i móc dojrzeć piękno roślin czy zwierząt w całej jego istocie. Skupianie się na pozornie niedostrzegalnych elementach rzeczywistości, niewystępujących w poezji, jest jedną z cech twórczości ks. Twardowskiego.
„ZdarzaÅ‚o siÄ™, że recenzenci omawiajÄ…c moje wiersze pisali o dialektyce, antynomiach, Pascalu, Heraklicie, Heglu. PrzeraziÅ‚em siÄ™. OtworzyÅ‚em tom moich wierszy i przeczytaÅ‚em: >Polna myszka siedzi sobie, konfesjonaÅ‚ zÄ…bkiem skrobie<, >kto bibuÅ‚Ä™ buchnie, temu Å‚apa spuchnie<, >siostra Konsolata, bo kÄ…sa i lata< - i uspokoiÅ‚em siÄ™” (Jan Twardowski, „Poeta Å›wiÄ™tych i grzeszników”, „Rzeczpospolita” z 20.04. 2000).
Ujawniona w finale, po niezwykle plastycznych i charakteryzujÄ…cych otoczenie podmiotu wersach, skromna proÅ›ba o „najkrótszÄ… drogÄ™ co zawsze przy koÅ„cu/ aby już Ciebie tylko byÅ‚o widać” jest kwintesencjÄ… przesÅ‚ania Twardowskiego, postrzegajÄ…cego Boga jako Absolut, a drogÄ™ do zbliżenia siÄ™ do niego i poznania – jako cel każdego czÅ‚owieka.
Partner serwisu:
kontakt | polityka cookies
Przezroczystość - interpretacja i analiza
Autor: Karolina MarlêgaWiersz „przezroczystość” ks. Jana Twardowskiego wpisuje siÄ™ w kultywowany przez poetÄ™ nurt inwokacyjnej poezji religijnej, oscylujÄ…cej wokół egzystencjalnych problemów wiary i poszukiwania Boga w codziennym życiu. Wiersz zostaÅ‚ opublikowany w tomie „Poezje wybrane” z 1979 roku.
Pierwszoosobowy podmiot liryczny w pierwszych sÅ‚owach zwraca siÄ™ do odbiorcy – Boga – z proÅ›bÄ… o tytuÅ‚owÄ… „przezroczystość”. Rzadko spotykana w odniesieniu do przymiotnika „przezroczysty” gramatyczna koÅ„cówka „-ość” każe go odczytać jako wzniosÅ‚y stan ducha i umysÅ‚u, podobnie jak „miÅ‚ość” czy „radość”. Transparentność ma objąć fizyczność i duszÄ™ podmiotu tak, aby „nie zasÅ‚aniaÅ‚”:
„byÅ‚ byle jaki ale przezroczysty”.
„Przezroczystość” staje siÄ™ najwyższym stopniem uduchowienia chrzeÅ›cijanina i warunkiem zbliżenia siÄ™ do Boga.
Dalsze wersy odsÅ‚aniajÄ… powody, dla których podmiot formuÅ‚uje swojÄ… proÅ›bÄ™. Gdy stanie siÄ™ przeÅ›witujÄ…cy, Pan bÄ™dzie mógÅ‚ dostrzec przez niego „kaczkÄ™ z pÅ‚askim nosem”, „żółtego wiesioÅ‚ka co kwitnie wieczorem / wciąż od poczÄ…tku Å›wiata”, „cztery pÅ‚atki maku”, chuligaÅ„skie „serce co w liÅ›cie wzruszenie rysuje”, „pióro co pisze krzywo kiedy rÄ™ka pÅ‚acze”, „psa co rozpoczÄ…Å‚ już wyć do sputnika”, maÅ‚Ä… „mrówkÄ™ która widzi rzeczy tylko wielkie”, „odlegÅ‚Ä…” miÅ‚ość, zÅ‚o, „niewinne cierpienie”, „bliskich umarÅ‚ych i nagle dalekich”, babciÄ™, która wyjawia dziewczynce w parku: „kiedy bÄ™dziesz dorosÅ‚a jeszcze mnie zrozumiesz”, a przede wszystkim – „najkrótszÄ… drogÄ™ co zawsze przy koÅ„cu/ aby już Ciebie tylko byÅ‚o widać”.
Stawianie się obok kaczki czy mrówki oraz rezygnacja z właściwej każdemu człowiekowi indywidualności świadczy o ogromnej pokorze i skromności autora tych zestawień. Afirmujący rzeczywistość podmiot pragnie wyzbyć się protekcjonalnego postrzegania otoczenia i móc dojrzeć piękno roślin czy zwierząt w całej jego istocie. Skupianie się na pozornie niedostrzegalnych elementach rzeczywistości, niewystępujących w poezji, jest jedną z cech twórczości ks. Twardowskiego.
„ZdarzaÅ‚o siÄ™, że recenzenci omawiajÄ…c moje wiersze pisali o dialektyce, antynomiach, Pascalu, Heraklicie, Heglu. PrzeraziÅ‚em siÄ™. OtworzyÅ‚em tom moich wierszy i przeczytaÅ‚em: >Polna myszka siedzi sobie, konfesjonaÅ‚ zÄ…bkiem skrobie<, >kto bibuÅ‚Ä™ buchnie, temu Å‚apa spuchnie<, >siostra Konsolata, bo kÄ…sa i lata< - i uspokoiÅ‚em siÄ™” (Jan Twardowski, „Poeta Å›wiÄ™tych i grzeszników”, „Rzeczpospolita” z 20.04. 2000).
Ujawniona w finale, po niezwykle plastycznych i charakteryzujÄ…cych otoczenie podmiotu wersach, skromna proÅ›ba o „najkrótszÄ… drogÄ™ co zawsze przy koÅ„cu/ aby już Ciebie tylko byÅ‚o widać” jest kwintesencjÄ… przesÅ‚ania Twardowskiego, postrzegajÄ…cego Boga jako Absolut, a drogÄ™ do zbliżenia siÄ™ do niego i poznania – jako cel każdego czÅ‚owieka.
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies