Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Współczesność
Zaliczający się do liryki opisowej, krótki i przypominający epigramat lub fraszkę wiersz Tadeusza Różewicza „Drewno” składa się ośmiu wersów zgrupowanych według porządku: 3 + 1 + 3 + l.
Te cztery części (dwie trzywersowe oraz dwie jednowersowe) są – idąc za słowami Tadeusza Farenta - swoistym „studium przedmiotu sztuki sakralnej o wielkiej sile wyrazu” (Teodor Farent, „Poezje Tadeusza Różewicza”, Lublin 2007). Opisujący wygląd drewnianej figurki Chrystusa podmiot liryczny został w pewien sposób „ukryty” za obrazami, które towarzyszą oglądaniu rzeźby. Brak bezpośrednich dowodów na jego obecność sprawia, iż tekst jest przykładem alegorycznej i wieloznacznej liryki pośredniej.
W jednym z wersów pada informacja o gatunku, w jakim utrzymany jest tekst: „średniowieczne misterium”. Nie jest to jedna typowe wpisanie się w wyznaczone przez nie ramy. Różewicz jak zawsze zrezygnował z wyszukanych i licznych środków artystycznych, przez co wiersz można rozpatrywać jako odwrotność opowieści o codziennych losach Jezusa i Maryi czy próby przybliżenia ich wyglądu zewnętrznego.
„Przeznaczone dla wiernych misterium miało działać na ich wyobraźnie zmysłowym konkretem, dlatego z reguły nie były to utwory o ascetycznym charakterze, cechowała je raczej rozwlekłość, barwność oraz meliczność” (T. Farent, dz. cyt.).
Dla potwierdzenia swojej tezy o antymisterialności „Drewna” Farent przywołuje uważany przez wielu badaczy literatury za kontynuację średniowiecznego gatunku „Lament świętokrzyski”, który różni się od wiersza Różewicza zarówno w kwestii treści, jak i formy (liczne paralelizmy i powtórzenia, apostrofy, środki umożliwiające oddanie takich emocji, jak żal, poczucie straty, nieszczęścia, smutku, a nawet bunt).
Wzmagająca nastrój powagi i zadumy oszczędność środków poetyckich nie oznacza, iż Różewicz zrezygnował z nich całkowicie. Wśród nielicznych odnajdziemy wiele opisowych epitetów: „Drewniany Chrystus”, „średniowieczne misterium”, „czerwone drzazgi”, „cierniowa obroża”, „opuszczona głowa”, „zbity pies”. Prócz epitetów podmiot sięgnął w swoim opisie figurki Chrystusa po środki wzmagające ekspresję przekazu. W pewnym momencie robi zbliżenie na skórę Zbawiciele i dostrzega, że jest „cały w czerwonych drzazgach”, kilka linijek dalej porównuje upadającego pod ciężarem wbijającej się w skórę głowy cierniowej korony Chrystusa do zbitego psa. Te oryginalne metafory miały na celu ukazać Syna Bożego jako cierpiącego człowieka.
„Poeta zastosował w wierszu dwustopniowy zabieg metaforyzacji: drewniana rzeźba została przedstawiona jak osoba, która krwawi, porusza się, a więc jest to upersonifikowany przedmiot, następnie podmiot opisał ją, używając słownictwa charakterystycznego dla relacji o psie (obroża, zbity pies), to znaczy ukazał, stosując animizację. W takim ujęciu Syn Boży przed zbawczą ofiarą za grzeszników został wykreowany na osobę bez znamion boskości, bez patosu, z dramatyzmem cierpienia i poniżenia” (T. Farent, dz. cyt.).
Cały wiersz jest przykładem przenikania się dwóch stylów: potocznego („zbity pies”, „iść na czworakach”) oraz literackiego, tzw. wysokiego („łaknąć”). Zabieg ten miał na celu zaskoczyć, skupić uwagę czytelnika, zmusić go do zastanowienia się nad celowością połączenia metafory o zbitym psie z potrzebą „łaknienia”, wyrażaną przez drewno.
Różewicz zrezygnował z ozdobników, rozwlekłości, wyliczeń, wykrzykników oraz rymów, dzięki czemu tekst zyskał pewien rodzaj regularności i spokoju, by nie powiedzieć ascetyczności. Oddzielające poszczególne części „światło” zaznacza wzmagające napięcie – zdaniem Farenta – „miejsca przemilczenia”. Kompozycji wiersza trochę miejsca w swoim opracowaniu poświęcił również Jerzy Winiarski, autor „Aneksu do lekcji z wierszem Różewicza”. Skupił się na rytmice tekstu, zachowanej dzięki podzieleniu go na tzw. „odcinki”.
strona: 1 2
Partner serwisu: 
kontakt | polityka cookies
Drewno - analiza
Zaliczający się do liryki opisowej, krótki i przypominający epigramat lub fraszkę wiersz Tadeusza Różewicza „Drewno” składa się ośmiu wersów zgrupowanych według porządku: 3 + 1 + 3 + l.
Te cztery części (dwie trzywersowe oraz dwie jednowersowe) są – idąc za słowami Tadeusza Farenta - swoistym „studium przedmiotu sztuki sakralnej o wielkiej sile wyrazu” (Teodor Farent, „Poezje Tadeusza Różewicza”, Lublin 2007). Opisujący wygląd drewnianej figurki Chrystusa podmiot liryczny został w pewien sposób „ukryty” za obrazami, które towarzyszą oglądaniu rzeźby. Brak bezpośrednich dowodów na jego obecność sprawia, iż tekst jest przykładem alegorycznej i wieloznacznej liryki pośredniej.
W jednym z wersów pada informacja o gatunku, w jakim utrzymany jest tekst: „średniowieczne misterium”. Nie jest to jedna typowe wpisanie się w wyznaczone przez nie ramy. Różewicz jak zawsze zrezygnował z wyszukanych i licznych środków artystycznych, przez co wiersz można rozpatrywać jako odwrotność opowieści o codziennych losach Jezusa i Maryi czy próby przybliżenia ich wyglądu zewnętrznego.
„Przeznaczone dla wiernych misterium miało działać na ich wyobraźnie zmysłowym konkretem, dlatego z reguły nie były to utwory o ascetycznym charakterze, cechowała je raczej rozwlekłość, barwność oraz meliczność” (T. Farent, dz. cyt.).
Dla potwierdzenia swojej tezy o antymisterialności „Drewna” Farent przywołuje uważany przez wielu badaczy literatury za kontynuację średniowiecznego gatunku „Lament świętokrzyski”, który różni się od wiersza Różewicza zarówno w kwestii treści, jak i formy (liczne paralelizmy i powtórzenia, apostrofy, środki umożliwiające oddanie takich emocji, jak żal, poczucie straty, nieszczęścia, smutku, a nawet bunt).
Wzmagająca nastrój powagi i zadumy oszczędność środków poetyckich nie oznacza, iż Różewicz zrezygnował z nich całkowicie. Wśród nielicznych odnajdziemy wiele opisowych epitetów: „Drewniany Chrystus”, „średniowieczne misterium”, „czerwone drzazgi”, „cierniowa obroża”, „opuszczona głowa”, „zbity pies”. Prócz epitetów podmiot sięgnął w swoim opisie figurki Chrystusa po środki wzmagające ekspresję przekazu. W pewnym momencie robi zbliżenie na skórę Zbawiciele i dostrzega, że jest „cały w czerwonych drzazgach”, kilka linijek dalej porównuje upadającego pod ciężarem wbijającej się w skórę głowy cierniowej korony Chrystusa do zbitego psa. Te oryginalne metafory miały na celu ukazać Syna Bożego jako cierpiącego człowieka.
„Poeta zastosował w wierszu dwustopniowy zabieg metaforyzacji: drewniana rzeźba została przedstawiona jak osoba, która krwawi, porusza się, a więc jest to upersonifikowany przedmiot, następnie podmiot opisał ją, używając słownictwa charakterystycznego dla relacji o psie (obroża, zbity pies), to znaczy ukazał, stosując animizację. W takim ujęciu Syn Boży przed zbawczą ofiarą za grzeszników został wykreowany na osobę bez znamion boskości, bez patosu, z dramatyzmem cierpienia i poniżenia” (T. Farent, dz. cyt.).
Cały wiersz jest przykładem przenikania się dwóch stylów: potocznego („zbity pies”, „iść na czworakach”) oraz literackiego, tzw. wysokiego („łaknąć”). Zabieg ten miał na celu zaskoczyć, skupić uwagę czytelnika, zmusić go do zastanowienia się nad celowością połączenia metafory o zbitym psie z potrzebą „łaknienia”, wyrażaną przez drewno.
Różewicz zrezygnował z ozdobników, rozwlekłości, wyliczeń, wykrzykników oraz rymów, dzięki czemu tekst zyskał pewien rodzaj regularności i spokoju, by nie powiedzieć ascetyczności. Oddzielające poszczególne części „światło” zaznacza wzmagające napięcie – zdaniem Farenta – „miejsca przemilczenia”. Kompozycji wiersza trochę miejsca w swoim opracowaniu poświęcił również Jerzy Winiarski, autor „Aneksu do lekcji z wierszem Różewicza”. Skupił się na rytmice tekstu, zachowanej dzięki podzieleniu go na tzw. „odcinki”.
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:

kontakt | polityka cookies