Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Współczesność
PrzyboÅ›, nie akceptujÄ…c Å‚Ä…czenia liryki z epikÄ… uważaÅ‚, że poezja w XX wieku może być tylko lirykÄ…. Jego apokaliptyczny wiersz „Póki my żyjemy” jest, mimo poruszonej tematyki, tekstem peÅ‚nym wiary i nadziei. Jego tyrtejskość wynika z koÅ„cowego przesÅ‚ania, w którym podmiot liryczny – mimo odniesionych ran, Å›mierci swego brata czy wszechobecnej zagÅ‚ady – pragnie odÅ›piewać najbardziej pokrzepiajÄ…cÄ… pieśń, jakÄ… zna – hymn narodowy.
Aby uautentycznić przekaz, PrzyboÅ› siÄ™gnÄ…Å‚ po lirykÄ™ bezpoÅ›redniÄ…. Podmiot liryczny wypowiada siÄ™ w pierwszej osobie liczby pojedynczej („Å»egnam was”). SwojÄ… osobistÄ… opowieść zaadresowaÅ‚ zbiorowoÅ›ci, jakby chciaÅ‚ siÄ™ podzielić grozÄ… wojny z jak najwiÄ™kszÄ… iloÅ›ciÄ… osób i zaszczepić choćby w co dziesiÄ…tej z nich wiarÄ™ w wygranÄ….
KolejnÄ… cechÄ… formalnÄ… liryku jest jego podziaÅ‚ na nieregularne strofy oraz zrezygnowanie z użycia rymów, równej liczby sylab w wersie czy tak samo zaakcentowanych linijek. PrzyboÅ› zrealizowaÅ‚ zatem podstawowe zaÅ‚ożenia Awangardy Krakowskiej, której byÅ‚ zadeklarowanych czÅ‚onkiem. ZbudowaÅ‚ swojÄ… opowieść wokół dwóch głównych słów: „wzrósÅ‚” oraz „milczenie”:
„Huk armat na wysokość Å‚un
wzrósł,
niebo wali siÄ™ z trzaskiem.
(…)
Aż w rozpękły na dwoje słuch
płacz mężczyzn wpadł - i ich, jak bój,
milczenie:
W tej chwili zginÄ…Å‚ mój brat”
Odgrywają one kluczową rolę, nie pasując pozornie do całość tekstu, zwracają dzięki temu na siebie uwagę i stają się zalążkami nowych interpretacji.
Podobną rolę odgrywają zastosowane środki stylistyczne:
epitety, np. „rozwalonym schronie”;
spiÄ™trzone metafory, np. „niebo wali siÄ™ z trzaskiem”;
porównania, np. bÅ‚agam o karabin jak skazaniec o Å‚askÄ™”;
oksymoron, np. „i ich jak nabój, milczenie”.
DoskonaÅ‚ym podsumowaniem analizy sÅ‚ynnego wiersza bÄ™dzie przytoczenie fragmentu rozdziaÅ‚u opracowania zbiorowego „Poeci dwudziestolecia miÄ™dzywojennego” pod redakcjÄ… Ireny Maciejewskiej, w którym autor poÅ›wiÄ™ciÅ‚ trochÄ™ miejsca teorii Peipera – mistrza i nauczyciela Juliana Przybosia.
„Z perspektywy, historycznej najbardziej nowatorskie w teorii Peipera okazaÅ‚o siÄ™ podejÅ›cie do ksztaÅ‚tu jÄ™zykowego wypowiedzi poetyckiej. Dotychczas jÄ™zyk peÅ‚niÅ‚ w poezji rolÄ™ wyÅ‚Ä…cznie sÅ‚użebnÄ…. MiaÅ‚ sÅ‚użyć przekazywaniu myÅ›li i uczuć, liczyÅ‚ siÄ™ o tyle, o ile stanowiÅ‚ Å›rodek wyrazu. SÅ‚ynne credo SÅ‚owackiego wypowiedziane o Beniowskim „Chodzi mi o to, aby jÄ™zyk giÄ™tki powiedziaÅ‚ wszystko, co myÅ›li gÅ‚owa” – to wÅ‚aÅ›nie klasyczny przykÅ‚ad podobnej postawy. U Peipera kolejność ta zostaÅ‚a odwrócona. JÄ™zyk z narzÄ™dzia staÅ‚ siÄ™ celem poezji: na jego obróbce – jest bowiem opornym tworzywem – powinna koncentrować siÄ™ praca artysty, przypominajÄ…ca w swoim trudzie pracÄ™ rzemieÅ›lnika. Innymi sÅ‚owy, poezja nie jest, jak to gÅ‚osili romantycy a za nimi MÅ‚oda Polska, sprawÄ… natchnienia, bezrefleksyjnego i rozrzutnego posÅ‚ugiwania siÄ™ sÅ‚owem. Przeciwnie, tworzÄ…c należy wychodzić od pewnych gotowych zwrotów sÅ‚ownych i frazeologicznych, które w pierwszym rzÄ™dzie należy przeksztaÅ‚cać i deformować. „Nowa poezja powinna szukać nowych praw nastÄ™pstwa słów i w zwiÄ…zku z tym nowej budowy zdania” – w tak zwiÄ™zÅ‚y sposób okreÅ›liÅ‚ Peiper swój poetycki ideaÅ‚” (PaweÅ‚ Dybel, „MiÄ™dzy sÅ‚owami ku Å›wiatÅ‚u – Julian PrzyboÅ›”, [w:] „Poeci dwudziestolecia miÄ™dzywojennego”, cz. 2, pod redakcjÄ… Ireny Maciejewskiej, Warszawa 1982, s. 98-99). Póki my żyjemy - analiza
Autor: Karolina MarlêgaPrzyboÅ›, nie akceptujÄ…c Å‚Ä…czenia liryki z epikÄ… uważaÅ‚, że poezja w XX wieku może być tylko lirykÄ…. Jego apokaliptyczny wiersz „Póki my żyjemy” jest, mimo poruszonej tematyki, tekstem peÅ‚nym wiary i nadziei. Jego tyrtejskość wynika z koÅ„cowego przesÅ‚ania, w którym podmiot liryczny – mimo odniesionych ran, Å›mierci swego brata czy wszechobecnej zagÅ‚ady – pragnie odÅ›piewać najbardziej pokrzepiajÄ…cÄ… pieśń, jakÄ… zna – hymn narodowy.
Aby uautentycznić przekaz, PrzyboÅ› siÄ™gnÄ…Å‚ po lirykÄ™ bezpoÅ›redniÄ…. Podmiot liryczny wypowiada siÄ™ w pierwszej osobie liczby pojedynczej („Å»egnam was”). SwojÄ… osobistÄ… opowieść zaadresowaÅ‚ zbiorowoÅ›ci, jakby chciaÅ‚ siÄ™ podzielić grozÄ… wojny z jak najwiÄ™kszÄ… iloÅ›ciÄ… osób i zaszczepić choćby w co dziesiÄ…tej z nich wiarÄ™ w wygranÄ….
KolejnÄ… cechÄ… formalnÄ… liryku jest jego podziaÅ‚ na nieregularne strofy oraz zrezygnowanie z użycia rymów, równej liczby sylab w wersie czy tak samo zaakcentowanych linijek. PrzyboÅ› zrealizowaÅ‚ zatem podstawowe zaÅ‚ożenia Awangardy Krakowskiej, której byÅ‚ zadeklarowanych czÅ‚onkiem. ZbudowaÅ‚ swojÄ… opowieść wokół dwóch głównych słów: „wzrósÅ‚” oraz „milczenie”:
„Huk armat na wysokość Å‚un
wzrósł,
niebo wali siÄ™ z trzaskiem.
(…)
Aż w rozpękły na dwoje słuch
płacz mężczyzn wpadł - i ich, jak bój,
milczenie:
W tej chwili zginÄ…Å‚ mój brat”
Odgrywają one kluczową rolę, nie pasując pozornie do całość tekstu, zwracają dzięki temu na siebie uwagę i stają się zalążkami nowych interpretacji.
Podobną rolę odgrywają zastosowane środki stylistyczne:
DoskonaÅ‚ym podsumowaniem analizy sÅ‚ynnego wiersza bÄ™dzie przytoczenie fragmentu rozdziaÅ‚u opracowania zbiorowego „Poeci dwudziestolecia miÄ™dzywojennego” pod redakcjÄ… Ireny Maciejewskiej, w którym autor poÅ›wiÄ™ciÅ‚ trochÄ™ miejsca teorii Peipera – mistrza i nauczyciela Juliana Przybosia.
Z biegiem lat poezja Przybosia poszła jednak indywidualną ścieżką jej twórcy. Coraz mniej było w niej Peiperowego przywiązania do tego, co tu i teraz, liryki zaczęły być pełne nie tylko masy, lecz także problemów społecznych i potrzeb jednostki, maszyny zastąpiła przyroda, a miasta - zabytki architektury sakralnej, lasy, góry, morza.
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies