Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Współczesność
NajczÄ™stszymi opiniami, wystÄ™pujÄ…cymi w krytycznych opracowaniach poezji Przybosia sÄ… te traktujÄ…ce o wybitnym indywidualizmie jego poezji. Jej intelektualizm, retoryczność, konstruktywizm i kreacjonizm zauważyÅ‚ już niejeden badacz twórczoÅ›ci poetów dwudziestolecia miÄ™dzywojennego, a sÅ‚ynne sÅ‚owa autora „Póki my żyjemy” - „Nie ten jest poetÄ…, kto najsilniej czuje” – sÄ… tego dowodem same w sobie.
Przybosiowa idea „robienia” wierszy ze słów, podkreÅ›lanie na każdym kroku znaczenia sÅ‚owa oraz zdania poetyckiego, gÅ‚Ä™bokie samouÅ›wiadomienie roli swojej i swoich dzieÅ‚ oraz propagowane rezygnowania w akcie twórczym z emocjonalnoÅ›ci sprawiajÄ…, iż wywarÅ‚ on ogromny wpÅ‚yw nie tylko na współczesnych sobie poetów, lecz także na tych tworzÄ…cych w dzisiejszych realiach. TytuÅ‚ mistrza konstruktywizmu nie zostaÅ‚ mu przyznany omyÅ‚kowo.
„Domagano siÄ™, aby wiersz – mimo jÄ™zykowego nowatorstwa – nosiÅ‚ wyraźne Å›lady celowego uporzÄ…dkowania (sam Peiper zwykÅ‚ porównywać pisanie wiersza do budowy domu). W tym też sensie sÅ‚ynne stwierdzenie Przybosia: „Usprawnienie jÄ™zyka, tego najbardziej spoÅ‚ecznego narzÄ™dzia, oto obiektywnie spoÅ‚eczna wartość poezji. Nowoczesna poezja to wynalazcze laboratorium coraz sprawniejszych sposobów ekspresji jÄ™zykowej” (PaweÅ‚ Dybel, „MiÄ™dzy sÅ‚owami ku Å›wiatÅ‚u – Julian PrzyboÅ›”, [w:] „Poeci dwudziestolecia miÄ™dzywojennego”, cz. 2, pod redakcjÄ… Ireny Maciejewskiej, Warszawa 1982, s. 99-100).
Obok „Notre Dame”, „Widzenie katedry w Chartres” jest drugim z wierszy Juliana Przybosia dotyczÄ…cym Paryża. Wnikliwy czytelnik dostrzeże w nim niezwykÅ‚Ä… atmosferÄ™ paryskich ulic, poczuje niepowtarzalny smak pieczonych kasztanów i wsÅ‚ucha siÄ™ w dźwiÄ™ki akordeonowej muzyki. Wyobraźnia Przybosia nie zna granic, potrafi podporzÄ…dkować sobie każdy krajobraz i otoczenie, czego dowodzi caÅ‚Ä… jego twórczość, zarówno ta z nurtu „miejskiego”, jak i wiejskiego” - na przykÅ‚ad liryk „Chwila” z tomu „W gÅ‚Ä…b lasu”:
„Leżę opryskany jaskrami na trawie Widzenie katedry w Chartres - geneza
Autor: Karolina MarlêgaNajczÄ™stszymi opiniami, wystÄ™pujÄ…cymi w krytycznych opracowaniach poezji Przybosia sÄ… te traktujÄ…ce o wybitnym indywidualizmie jego poezji. Jej intelektualizm, retoryczność, konstruktywizm i kreacjonizm zauważyÅ‚ już niejeden badacz twórczoÅ›ci poetów dwudziestolecia miÄ™dzywojennego, a sÅ‚ynne sÅ‚owa autora „Póki my żyjemy” - „Nie ten jest poetÄ…, kto najsilniej czuje” – sÄ… tego dowodem same w sobie.
Przybosiowa idea „robienia” wierszy ze słów, podkreÅ›lanie na każdym kroku znaczenia sÅ‚owa oraz zdania poetyckiego, gÅ‚Ä™bokie samouÅ›wiadomienie roli swojej i swoich dzieÅ‚ oraz propagowane rezygnowania w akcie twórczym z emocjonalnoÅ›ci sprawiajÄ…, iż wywarÅ‚ on ogromny wpÅ‚yw nie tylko na współczesnych sobie poetów, lecz także na tych tworzÄ…cych w dzisiejszych realiach. TytuÅ‚ mistrza konstruktywizmu nie zostaÅ‚ mu przyznany omyÅ‚kowo.
„Domagano siÄ™, aby wiersz – mimo jÄ™zykowego nowatorstwa – nosiÅ‚ wyraźne Å›lady celowego uporzÄ…dkowania (sam Peiper zwykÅ‚ porównywać pisanie wiersza do budowy domu). W tym też sensie sÅ‚ynne stwierdzenie Przybosia: „Usprawnienie jÄ™zyka, tego najbardziej spoÅ‚ecznego narzÄ™dzia, oto obiektywnie spoÅ‚eczna wartość poezji. Nowoczesna poezja to wynalazcze laboratorium coraz sprawniejszych sposobów ekspresji jÄ™zykowej” (PaweÅ‚ Dybel, „MiÄ™dzy sÅ‚owami ku Å›wiatÅ‚u – Julian PrzyboÅ›”, [w:] „Poeci dwudziestolecia miÄ™dzywojennego”, cz. 2, pod redakcjÄ… Ireny Maciejewskiej, Warszawa 1982, s. 99-100).
Obok „Notre Dame”, „Widzenie katedry w Chartres” jest drugim z wierszy Juliana Przybosia dotyczÄ…cym Paryża. Wnikliwy czytelnik dostrzeże w nim niezwykÅ‚Ä… atmosferÄ™ paryskich ulic, poczuje niepowtarzalny smak pieczonych kasztanów i wsÅ‚ucha siÄ™ w dźwiÄ™ki akordeonowej muzyki. Wyobraźnia Przybosia nie zna granic, potrafi podporzÄ…dkować sobie każdy krajobraz i otoczenie, czego dowodzi caÅ‚Ä… jego twórczość, zarówno ta z nurtu „miejskiego”, jak i wiejskiego” - na przykÅ‚ad liryk „Chwila” z tomu „W gÅ‚Ä…b lasu”:
Jak jętki drgają nad stawem rojne iskry upału.
SpoglÄ…dnÄ™, ze wzroku rozwinÄ™
Kwiat dmuchawiec
W błękit się wzbija
W powiewie zapachu
ginÄ™
I jednodniowy mijam”.
WracajÄ…c do genezy „Widzenia”, poeta poÅ›wiÄ™ciÅ‚ je katedrze w Chartres (Cathédrale Notre-Dame de Chartres) - budowli sakralnej wzniesionej w gotyckiej stylistyce i zadedykowanej NajÅ›wiÄ™tszej Marii Pannie we Francji. ZauroczyÅ‚ siÄ™ niÄ…, gdy w 1938 roku porzuciÅ‚ wieloletniÄ… pracÄ™ nauczycielskÄ… w Cieszynie i wyjechaÅ‚ na stypendium do Paryża. Podróż ta zaowocowaÅ‚a zwiedzeniem niemal caÅ‚ej Europy Zachodniej i uwiecznieniem w wierszach jej najpiÄ™kniejszych miast - Francji, WÅ‚och, Szwajcarii oraz ich wspaniaÅ‚ych osiÄ…gnięć architektury i oglÄ…danych krajobrazów.
„Zmiana otoczenia, pobyt w centrum europejskiej cywilizacji i kultury okazaÅ‚y siÄ™ potężnym bodźcem zapÅ‚adniajÄ…cym wyobraźniÄ™ poety. Powstaje szereg wierszy o niespotykanej dotÄ…d sile wyrazu, wizja poetycka wyostrza siÄ™, a tradycyjne motywy ulegajÄ… daleko idÄ…cym przeobrażeniom” (PaweÅ‚ Dybel, „MiÄ™dzy sÅ‚owami ku Å›wiatÅ‚u – Julian PrzyboÅ›”, [w:] „Poeci dwudziestolecia miÄ™dzywojennego”, cz. 2, pod redakcjÄ… Ireny Maciejewskiej, Warszawa 1982).
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies