Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Współczesność
BohaterkÄ… liryku „Matka powieszonych” Tadeusz Różewicz uczyniÅ‚ tytuÅ‚owÄ… postać. Podmiot liryczny już od pierwszego wersu stara siÄ™ przybliżyć czytelnikowi naturÄ™ tej niezwykle samotnej i smutnej kobiety:
„Ociera siÄ™ o szorstkÄ… skórÄ™ tÅ‚umu.
Tu
po ulicy chodzi
matka powieszonych”.
Postać przypomina sennÄ… zjawÄ™ lub ducha. Jest prawie niewidoczna, niczym filmowe zombie przemierza ulice, ocierajÄ…c siÄ™ czasem o „szorstkÄ… skórÄ™” niezauważajÄ…cego jÄ… tÅ‚umu.
Kolejna linijka przynosi informacjÄ™ o wyglÄ…dzie kobiety. Wyizolowany od pozostaÅ‚ych przymiotnik „czarna” może odnosić siÄ™ zarówno do jej stroju (czarny jest znakiem żaÅ‚oby) lub stanu ducha (w tym wypadku wskazuje na emocjonalnÄ… pustkÄ™, wywoÅ‚anÄ… jakimÅ› traumatycznym przeżyciem).
Kobieta niesie w dÅ‚oniach „srebrnÄ… gÅ‚owÄ™”, która okazuje siÄ™ być ogromnie ciężka, swojÄ… masÄ… przypomina nawet „bryÅ‚Ä™”. Jest tak nieporÄ™czna, iż obserwujÄ…cy to z boku podmiot liryczny ujawnia swojÄ… na chwilÄ™ obecność i wzdycha:
„ach jaka ciężka bryÅ‚a”.
Mimo obecności tego subtelnego dowodu współczucia bohaterce przez podmiot liryczny, cały wiersz zaliczamy do liryki pośredniej, a dokładniej sytuacyjnej (podmiot nie ujawnia się bezpośrednio w 1 osobie gramatycznej).
O tajemniczej „bryle” dowiadujemy siÄ™ także, iż jest:
„wypeÅ‚niona nocÄ…
rozsadzona Å›wiatÅ‚em”.
W nastÄ™pnych wersach podmiot ponownie wraca do wyglÄ…du i zachowania „matki powieszonych”, która:
„pomylona krąży
i Å›piewa i Å›piewa” .
Powtórzenie czasownika „Å›piewa”, zapowiedzianego spójnikiem „i” podkreÅ›la niestabilny emocjonalnie stan kobiety, wzmacnia tezÄ™ o jej problemach psychicznych, o jej „pomyleniu”:
„w butach z krzywym obcasem
z jałowym łonem
zwiędłą piersią
pomylona syrena wyje
do obrzÄ™kÅ‚ego nad miastem księżyca”
W powyższym fragmencie, bÄ™dÄ…cym niezwykle sugestywnym obrazem „szalonej” kobiety, bohaterka zostaÅ‚a porównana do „wyjÄ…cej syreny”, być może symbolu alarmu przeciwlotniczego, zapowiadajÄ…cego kolejnÄ… tragediÄ™, brzmiÄ…cego w czasie wojny wielokrotnie. StaÅ‚o siÄ™ tak ze wzglÄ™du na dziwaczne zachowanie matki, wypeÅ‚nione przesuwaniem siÄ™ z miejsca w miejsce i „Å›piewaniem”. Matka powieszonych - interpretacja i analiza
Autor: Karolina MarlêgaBohaterkÄ… liryku „Matka powieszonych” Tadeusz Różewicz uczyniÅ‚ tytuÅ‚owÄ… postać. Podmiot liryczny już od pierwszego wersu stara siÄ™ przybliżyć czytelnikowi naturÄ™ tej niezwykle samotnej i smutnej kobiety:
„Ociera siÄ™ o szorstkÄ… skórÄ™ tÅ‚umu.
Tu
po ulicy chodzi
matka powieszonych”.
Postać przypomina sennÄ… zjawÄ™ lub ducha. Jest prawie niewidoczna, niczym filmowe zombie przemierza ulice, ocierajÄ…c siÄ™ czasem o „szorstkÄ… skórÄ™” niezauważajÄ…cego jÄ… tÅ‚umu.
Kolejna linijka przynosi informacjÄ™ o wyglÄ…dzie kobiety. Wyizolowany od pozostaÅ‚ych przymiotnik „czarna” może odnosić siÄ™ zarówno do jej stroju (czarny jest znakiem żaÅ‚oby) lub stanu ducha (w tym wypadku wskazuje na emocjonalnÄ… pustkÄ™, wywoÅ‚anÄ… jakimÅ› traumatycznym przeżyciem).
Kobieta niesie w dÅ‚oniach „srebrnÄ… gÅ‚owÄ™”, która okazuje siÄ™ być ogromnie ciężka, swojÄ… masÄ… przypomina nawet „bryÅ‚Ä™”. Jest tak nieporÄ™czna, iż obserwujÄ…cy to z boku podmiot liryczny ujawnia swojÄ… na chwilÄ™ obecność i wzdycha:
„ach jaka ciężka bryÅ‚a”.
Mimo obecności tego subtelnego dowodu współczucia bohaterce przez podmiot liryczny, cały wiersz zaliczamy do liryki pośredniej, a dokładniej sytuacyjnej (podmiot nie ujawnia się bezpośrednio w 1 osobie gramatycznej).
O tajemniczej „bryle” dowiadujemy siÄ™ także, iż jest:
„wypeÅ‚niona nocÄ…
rozsadzona Å›wiatÅ‚em”.
W nastÄ™pnych wersach podmiot ponownie wraca do wyglÄ…du i zachowania „matki powieszonych”, która:
„pomylona krąży
i Å›piewa i Å›piewa” .
Powtórzenie czasownika „Å›piewa”, zapowiedzianego spójnikiem „i” podkreÅ›la niestabilny emocjonalnie stan kobiety, wzmacnia tezÄ™ o jej problemach psychicznych, o jej „pomyleniu”:
„w butach z krzywym obcasem
z jałowym łonem
zwiędłą piersią
pomylona syrena wyje
do obrzÄ™kÅ‚ego nad miastem księżyca”
SformuÅ‚owania „jaÅ‚owe Å‚ono” oraz „zwiÄ™dÅ‚a pierÅ›” odnoszÄ… siÄ™ do wieku kobiety, która prawdopodobnie już przeszÅ‚a menopauzÄ™, a jej ciaÅ‚o ugięło siÄ™ pod nieustÄ™pliwym prawem natury.
Mimo iż porusza siÄ™ w zepsutych i starych „butach z krzywym obcasem”, to jednak wydaje siÄ™, że stawia ciężkie kroki, że każdy ruch przychodzi jej z trudem:
„oÅ‚owianymi stopami stÄ…pa
po betonie ulic”
Czasownik „stÄ…pa” zostaÅ‚ użyty dla zwrócenia uwagi czytelnika na kontrast, powstaÅ‚y przez przypisanie wskazujÄ…cym na coÅ› twardego i ciężkiego „oÅ‚owianym stopom” delikatnego, lekkiego, prawie niedostrzegalnego kroczku, jakim jest „stÄ…panie”. Paradoksalne zestawienie słów oddaje niezwykÅ‚ość obrazu oraz ciężar (wspomnienia), jaki nosi w sobie „matka powieszonych”.
DodatkowÄ… eteryczność w tym wersie wywoÅ‚ano dziÄ™ki walorowi melodyjnoÅ›ci, wynikÅ‚ego z aliteracyjnego zestawienia „stopami stÄ…pa”. To nie koniec informacji o chodzie bohaterki: ona „idzie na dno” „po betonie ulic”. Oryginalne sformuÅ‚owania dotyczÄ…ce poruszania siÄ™, autorstwa Różewicza sÄ… obecne także w jego innym wierszu, „Spadanie, czyli o elementach wertykalnych i horyzontalnych w życiu czÅ‚owieka współczesnego” (1963 rok):
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies