Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Współczesność
Swój liryk pod wiele mówiÄ…cym tytuÅ‚em – „Bez”, Tadeusz Różewicz pisaÅ‚ najprawdopodobniej caÅ‚y rok - od marca 1988 do marca 1989 roku. Wskazuje na to dopisek, umieszczony na koÅ„cu utworu.
Wiersz pierwszy raz zostaÅ‚ opublikowany dopiero w tomie z 1991 roku, noszÄ…cym tytuÅ‚ „PÅ‚askorzeźba”.
O podjętych w liryku problemach o motywach trafnie opowiada w swoim opracowaniu Teodor Farent:
„Jest to utwór o ludzkiej tÄ™sknocie do Absolutu, skÅ‚onnoÅ›ci do racjonalnej interpretacji Å›wiata i życia, rozdarciu miÄ™dzy dwiema skrajnie różnymi postawami wobec wiary, przynoszÄ…cym wÄ…tpliwoÅ›ci, niepokój i cierpienie” ((Teodor Farent, „Poezje Tadeusza Różewicza”, Lublin 2007).
W pierwszych wersach wiersza podmiot liryczny stwierdza, iż:
„najwiÄ™kszym wydarzeniem
w życiu człowieka
są narodziny i śmierć
Boga”.
Słowa te można odczytywać nie tylko jako wzmiankę o świętach Bożego Narodzenia oraz Wielkanocy, będących ogromnym przeżyciem dla każdego chrześcijanina, lecz także jako informację o rozpoczęciu (narodzinach) i zakończeniu (śmierci) życia w wierze. Nawrócenie się zostaje podniesione do rangi przeżycia mistycznego, pełnego zaufania i oddania, podczas gdy chwila zwątpienia porównywana jest do śmierci.
Kolejne linijki sÄ… odwoÅ‚aniem do Modlitwy PaÅ„skiej, bezpoÅ›rednim wezwaniem Ojca, w którym nadawca pyta o przyczynÄ™ opuszczenia, odczuwanego każdego dnia. PrzywoÅ‚anie obrazu Boga jako Ojca jest wynikiem wpajanego od najmÅ‚odszych lat przekonania, iż czÅ‚owiek jest dzieckiem Stwórcy, a ten – opiekuÅ„czym i troskliwym Rodzicem. Różewicz jednak zrywa z kultywowanÄ… dotÄ…d w kulturze i sztuce wizjÄ… dobrego Ojca. Podmiot posuwa siÄ™ do nazwania Boga „zÅ‚ym ojcem”, ponieważ pozostawiÅ‚ go samego sobie bez ostrzeżenia i pod osÅ‚onÄ… nocy:
„ojcze Ojcze nasz
czemu
jak zły ojciec
nocÄ…
bez znaku bez śladu
bez słowa
czemuś mnie opuścił
czemu ja opuÅ›ciÅ‚em Ciebie”.
Wizja Ojca nieudacznika, uciekajÄ…cego pod osÅ‚onÄ… nocy od swej rodziny jest uzupeÅ‚niona nawiÄ…zaniem do słów umierajÄ…cego na krzyżu Jezusa. CierpiÄ…c z powodu fizycznego i psychicznego bólu, posunÄ…Å‚ siÄ™ do zadania jednego z najsÅ‚ynniejszych i zarazem najczęściej powtarzanych pytaÅ„ w dziejach ludzkoÅ›ci: „Eli, eli lamma sabachthani?”, czyli „Panie, czemuÅ› mnie opuÅ›ciÅ‚?”. Pojawia siÄ™ ona w każdym czÅ‚owieku tracÄ…cym wiarÄ™. Bez – interpretacja i analiza
Autor: Karolina MarlêgaSwój liryk pod wiele mówiÄ…cym tytuÅ‚em – „Bez”, Tadeusz Różewicz pisaÅ‚ najprawdopodobniej caÅ‚y rok - od marca 1988 do marca 1989 roku. Wskazuje na to dopisek, umieszczony na koÅ„cu utworu.
Wiersz pierwszy raz zostaÅ‚ opublikowany dopiero w tomie z 1991 roku, noszÄ…cym tytuÅ‚ „PÅ‚askorzeźba”.
O podjętych w liryku problemach o motywach trafnie opowiada w swoim opracowaniu Teodor Farent:
„Jest to utwór o ludzkiej tÄ™sknocie do Absolutu, skÅ‚onnoÅ›ci do racjonalnej interpretacji Å›wiata i życia, rozdarciu miÄ™dzy dwiema skrajnie różnymi postawami wobec wiary, przynoszÄ…cym wÄ…tpliwoÅ›ci, niepokój i cierpienie” ((Teodor Farent, „Poezje Tadeusza Różewicza”, Lublin 2007).
W pierwszych wersach wiersza podmiot liryczny stwierdza, iż:
„najwiÄ™kszym wydarzeniem
w życiu człowieka
są narodziny i śmierć
Boga”.
Słowa te można odczytywać nie tylko jako wzmiankę o świętach Bożego Narodzenia oraz Wielkanocy, będących ogromnym przeżyciem dla każdego chrześcijanina, lecz także jako informację o rozpoczęciu (narodzinach) i zakończeniu (śmierci) życia w wierze. Nawrócenie się zostaje podniesione do rangi przeżycia mistycznego, pełnego zaufania i oddania, podczas gdy chwila zwątpienia porównywana jest do śmierci.
Kolejne linijki sÄ… odwoÅ‚aniem do Modlitwy PaÅ„skiej, bezpoÅ›rednim wezwaniem Ojca, w którym nadawca pyta o przyczynÄ™ opuszczenia, odczuwanego każdego dnia. PrzywoÅ‚anie obrazu Boga jako Ojca jest wynikiem wpajanego od najmÅ‚odszych lat przekonania, iż czÅ‚owiek jest dzieckiem Stwórcy, a ten – opiekuÅ„czym i troskliwym Rodzicem. Różewicz jednak zrywa z kultywowanÄ… dotÄ…d w kulturze i sztuce wizjÄ… dobrego Ojca. Podmiot posuwa siÄ™ do nazwania Boga „zÅ‚ym ojcem”, ponieważ pozostawiÅ‚ go samego sobie bez ostrzeżenia i pod osÅ‚onÄ… nocy:
„ojcze Ojcze nasz
czemu
jak zły ojciec
nocÄ…
bez znaku bez śladu
bez słowa
czemuś mnie opuścił
czemu ja opuÅ›ciÅ‚em Ciebie”.
Należy jednak zwrócić uwagÄ™ także na uczciwe przyznanie siÄ™ podmiotu, iż on również odszedÅ‚ od Boga (w takim samym stopniu, jak Stwórca od niego). Ważne jest przyznanie siÄ™ przez podmiot liryczny, iż zasÅ‚aniaÅ‚a sytuacja opuszczenia i poczucia samotnoÅ›ci jest nie tylko winÄ… „zÅ‚ego Ojca”, lecz także i jego samego – on także opuÅ›ciÅ‚ Boga.
Następujący po tym intymnym wyznaniu dwuwers można traktować jako dowód emocjonalnego rozchwiania podmiotu, który stwierdza przewrotnie, iż:
„życie bez boga jest możliwe
życie bez boga jest niemożliwe”.
W pewnym momencie podmiot wspomina swoje dzieciństwo, czas, gdy był bardzo blisko Boga, gdy wypełniała go wiara silna i niezachwiana:
„przecież jako dziecko karmiÅ‚em siÄ™
TobÄ…
jadłem ciało
piÅ‚em krew”.
To poetyckie nawiÄ…zanie to obrzÄ™dów komunii Å›wiÄ™tej udowadnia, iż podmiot byÅ‚ kiedyÅ› praktykujÄ…cym chrzeÅ›cijaninem. Zaraz jednak mamy podjÄ™ty temat okreÅ›lenia w czasie i przestrzeni momentu, gdy doszÅ‚o do bolesnego „opuszczenia”, gdy dokonaÅ‚ siÄ™ w nim przeÅ‚om, po którym kwestie wiary przestaÅ‚y go interesować :
„może opuÅ›ciÅ‚eÅ› mnie
kiedy próbowałem otworzyć
ramiona
objąć życie
lekkomyślny
rozwarłem ramiona
i wypuÅ›ciÅ‚em Ciebie”.
strona: 1 2 3
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies