Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Współczesność
„Rozprawa o stolikowych baranach” pochodzi z debiutanckiego tomiku Mirona Białoszewskiego „Obroty rzeczy”, opublikowanego w 1956 roku. Wiersz możemy odnaleźć w podzbiorze „Ballady peryferyjne”. Tym, co wyróżniało tomik Białoszewskiego od pozostałych, które wówczas obecne były na polskim rynku, była fascynacja pograniczem, peryferiami, czyli wszystkim tym, co znajduje się z dala od centrum kultury, tym, co wręcz „podkulturowe”. W kręgu przedmiotów, którymi fascynował się poeta znajdowały się powszechnie uznawane za kiczowate, plastikowe relikwie czy tandetne artefakty kultury ludowej, jednym słowem jarmarczne drobiazgi. Pamiętając, iż Białoszewski nierozerwalnie związany był z Warszawą, przedwojenną, wojenną i powojenną, nie może dziwić fakt, iż inspiracji poszukiwał na praskim targowisku.
Efektem jednej z takich właśnie wizyt jest „Rozprawa o stolikowych baranach”. Poeta doszukiwał się metafizycznej głębi w, powszechnie uznawanych za kiczowate, plastikowych barankach służących za ozdoby wielkanocnych stołów. Aby nadać figurkom nowego znaczenia, pozbawić je banalności i trywialności, Białoszewski nadał utworowi charakter rozprawy.
Utwór rozpoczyna się apostrofą do figurki baranka, którego podmiot liryczny nazywa „Fantazją warszawskiej Pragi”. Z czasem orientujemy się, iż sytuacja lityczna rozgrywa się na stołecznym bazarze, przed stoiskiem z barankami wielkanocnymi. Dzieje się tak za sprawą zawołania, które wyraża niemalże euforię:
„O bazar! bazar! bazar!
O baran! baran! baran!”
Podmiot liryczny zachwyca się pozornie kiczowatymi figurkami, które przywodzą mu na myśl odległe historycznie i geograficznie cywilizacje. Skojarzenia te mają charakter bezpośrednio wizualny, ale także filozoficzny i głęboko refleksyjny. Zanim podmiot liryczny popuścił wodze fantazji, opisał przedmiot dość dokładnie: „masz assyryjskie nogi / i jedną nogę / czerwono / lakierowaną”.
Baranki przyrównywane są do asyryjskich rzeźb sławiących krowie bóstwa. Następnie podmiot liryczny widzi w profilu baranka niesłychane podobieństwo do słynnej Nefretete – historycznej władczyni starożytnego Egiptu. Na myśl podmiotu lirycznego przychodzą także skojarzenia z Babilonem, Bizancjum czy Homerem. Elementy z tłuczonego srebra wydają mu się piękne niczym srebro. Cokoliki, na których ustawione są figurki przypominają podmiotowi lirycznemu lazur. Zachwycająca jest także różnorodność baranich kożuszków i koronek, które wydają się być najwspanialszymi dziełami sztuki. Skojarzenia, jakie stolikowe figurki wywołują u podmiotu lirycznego przechodzą oczekiwania czytelnika. Zapewne nawet twórcom baranków nie mieli pojęcia, iż ich „dzieła” mogą nieść z sobą tak olbrzymi ładunek znaczeniowy. Ze słów podmiotu lirycznego wynika, iż figurki nie są tylko pięknymi ozdobami i oczywistymi symbolami zmartwychwstania Chrystusa. Dowodzi on, iż w zależności od szerokości geograficznej i czasu historycznego, baran, czy raczej zwierzę z rogami, był czczony na różne sposoby. Każdy element figurki może być rozpatrywany osobno jako symbol kultury centralnej. Podmiot liryczny próbuje przekazać, iż wielkanocny baranek, mimo swojej pozornej banalności, jest kolejną emanacją pradawnej tradycji.
W drugiej strofie odnaleźć możemy najważniejszą myśl utworu, a zarazem odpowiedź na pytania:
„Jaki zwrotnik?
«Wiek który? — — Czas który?»”
Magie — religie — rytuały.
Niezależnie od szerokości geograficznej i czasu historycznego, kultura zawiera elementy uniwersalne, obecne w przeróżnych formach od pradawnych dziejów. Co jednak jeszcze ważniejsze, nie wywodzą się one z wielkich ośrodków miejskich, ale z „jaskiń pod miastem”. Podmiot liryczny dowodzi, że folklor i twórczość ludowa jest fundamentalnym elementem kultury centralnej, czyli tej powszechnej, nazywanej wysoką. „Rozprawa o stolikowych baranach” jest wspaniałym ukłonem Białoszewskiego w kierunku kultury peryferii, czyli wsi i bazarów, ponieważ w niej znajdują się źródła wszystkiego, co uważamy za piękne.
strona: 1 2
Partner serwisu: 
kontakt | polityka cookies
Rozprawa o stolikowych baranach - interpretacja i analiza
„Rozprawa o stolikowych baranach” pochodzi z debiutanckiego tomiku Mirona Białoszewskiego „Obroty rzeczy”, opublikowanego w 1956 roku. Wiersz możemy odnaleźć w podzbiorze „Ballady peryferyjne”. Tym, co wyróżniało tomik Białoszewskiego od pozostałych, które wówczas obecne były na polskim rynku, była fascynacja pograniczem, peryferiami, czyli wszystkim tym, co znajduje się z dala od centrum kultury, tym, co wręcz „podkulturowe”. W kręgu przedmiotów, którymi fascynował się poeta znajdowały się powszechnie uznawane za kiczowate, plastikowe relikwie czy tandetne artefakty kultury ludowej, jednym słowem jarmarczne drobiazgi. Pamiętając, iż Białoszewski nierozerwalnie związany był z Warszawą, przedwojenną, wojenną i powojenną, nie może dziwić fakt, iż inspiracji poszukiwał na praskim targowisku.
Efektem jednej z takich właśnie wizyt jest „Rozprawa o stolikowych baranach”. Poeta doszukiwał się metafizycznej głębi w, powszechnie uznawanych za kiczowate, plastikowych barankach służących za ozdoby wielkanocnych stołów. Aby nadać figurkom nowego znaczenia, pozbawić je banalności i trywialności, Białoszewski nadał utworowi charakter rozprawy.
Utwór rozpoczyna się apostrofą do figurki baranka, którego podmiot liryczny nazywa „Fantazją warszawskiej Pragi”. Z czasem orientujemy się, iż sytuacja lityczna rozgrywa się na stołecznym bazarze, przed stoiskiem z barankami wielkanocnymi. Dzieje się tak za sprawą zawołania, które wyraża niemalże euforię:
„O bazar! bazar! bazar!
O baran! baran! baran!”
Podmiot liryczny zachwyca się pozornie kiczowatymi figurkami, które przywodzą mu na myśl odległe historycznie i geograficznie cywilizacje. Skojarzenia te mają charakter bezpośrednio wizualny, ale także filozoficzny i głęboko refleksyjny. Zanim podmiot liryczny popuścił wodze fantazji, opisał przedmiot dość dokładnie: „masz assyryjskie nogi / i jedną nogę / czerwono / lakierowaną”.
Baranki przyrównywane są do asyryjskich rzeźb sławiących krowie bóstwa. Następnie podmiot liryczny widzi w profilu baranka niesłychane podobieństwo do słynnej Nefretete – historycznej władczyni starożytnego Egiptu. Na myśl podmiotu lirycznego przychodzą także skojarzenia z Babilonem, Bizancjum czy Homerem. Elementy z tłuczonego srebra wydają mu się piękne niczym srebro. Cokoliki, na których ustawione są figurki przypominają podmiotowi lirycznemu lazur. Zachwycająca jest także różnorodność baranich kożuszków i koronek, które wydają się być najwspanialszymi dziełami sztuki. Skojarzenia, jakie stolikowe figurki wywołują u podmiotu lirycznego przechodzą oczekiwania czytelnika. Zapewne nawet twórcom baranków nie mieli pojęcia, iż ich „dzieła” mogą nieść z sobą tak olbrzymi ładunek znaczeniowy. Ze słów podmiotu lirycznego wynika, iż figurki nie są tylko pięknymi ozdobami i oczywistymi symbolami zmartwychwstania Chrystusa. Dowodzi on, iż w zależności od szerokości geograficznej i czasu historycznego, baran, czy raczej zwierzę z rogami, był czczony na różne sposoby. Każdy element figurki może być rozpatrywany osobno jako symbol kultury centralnej. Podmiot liryczny próbuje przekazać, iż wielkanocny baranek, mimo swojej pozornej banalności, jest kolejną emanacją pradawnej tradycji.
W drugiej strofie odnaleźć możemy najważniejszą myśl utworu, a zarazem odpowiedź na pytania:
„Jaki zwrotnik?
«Wiek który? — — Czas który?»”
Magie — religie — rytuały.
Niezależnie od szerokości geograficznej i czasu historycznego, kultura zawiera elementy uniwersalne, obecne w przeróżnych formach od pradawnych dziejów. Co jednak jeszcze ważniejsze, nie wywodzą się one z wielkich ośrodków miejskich, ale z „jaskiń pod miastem”. Podmiot liryczny dowodzi, że folklor i twórczość ludowa jest fundamentalnym elementem kultury centralnej, czyli tej powszechnej, nazywanej wysoką. „Rozprawa o stolikowych baranach” jest wspaniałym ukłonem Białoszewskiego w kierunku kultury peryferii, czyli wsi i bazarów, ponieważ w niej znajdują się źródła wszystkiego, co uważamy za piękne.
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:

kontakt | polityka cookies