Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Współczesność
Wiersz „Walc” rozpoczyna się zarysowaniem sytuacji lirycznej – oto w ogromnej sali rozpoczyna się bal (motyw balu):
„Już lustra dźwięk walca powoli obraca
I świecznik kołując odpływa w głąb sal.
I patrz: sto świeczników we mgłach się zatacza,
Sto luster odbija snujący się bal”.
W otoczonej lustrami sali rozbrzmiewają pierwsze dźwięki walca, które zdają się „powoli obracać” połyskujące zwierciadła oraz oświetlające otoczenie świeczniki. Wrażenie dołączenia martwych przedmiotów do tańczących par podsycają słowa podmiotu lirycznego, który wskazuje stojącej obok niego osobie na „zataczanie się” stu świeczników oraz „odbijanie” tańczących przez sto lister.
„Snujący się bal” zaprasza do tańca „pyły różowe”, „skry”, „szkło”:
„I pyły różowe, jak płatki jabłoni,
I skry, słoneczniki chwiejących się trąb.
Rozpięte szeroko jak krzyże w agonii
Szkło ramion, czerń ramion, biel ramion i rąk”.
Wrażanie dynamizmu i ciągłego ruchu podsyca dobór słownictwa: „chwiejące” się trąby, „rozpięte” szeroko ramiona. Czytelnik ma wrażenie, że wiruje w tańcu razem z zaproszonymi gośćmi.
Uczestnicy balu oddają się szaleńczej zabawie:
„I krążą w zmrużone swe oczy wpatrzeni,
A jedwab szeleści o nagość, ach cyt...
I pióra, i perły w huczącej przestrzeni,
I szepty, wołanie i zawrót, i rytm”.
Pary krążą wokoło, ich zmrużone oczy wtapiają się w partnerów, jedwab sukien dam szeleści w kontakcie z ich nagimi ciałami. Towarzystwo jest zamożne, o czym świadczą „pióra” oraz „perły”, składające się na bogatą garderobę kobiet i mężczyzn. Ogólny gwar spowodowany głośną muzyką zostaje wyolbrzymiony poprzez „szepty, wołanie i zawrót, i rytm”.
Nagle podmiot liryczny ujawnia czas akcji wiersza – teraz jest „Rok dziewięćset dziesięć”, lecz czas płynie nieubłaganie. W niedalekiej przyszłości bawiących się ludzi czekają straszne wydarzenia:
„(… Już biją zegary,
Lat cicho w klepsydrach przesącza się piach.
Aż przyjdzie czas gniewu, dopełnią się miary
I krzakiem ognistym śmierć stanie we drzwiach”.
Metafora „krzaku ognistego” może być nawiązaniem do biblijnej symboliki i zapowiadać zbliżające się nieuchronnie dwie wielkie wojny światowe oraz pomniejsze, lecz liczne i krwawe – rewolucje, które na wiele lat zakłóciły harmonijne losy ludzkości. Walc - interpretacja
Wiersz „Walc” rozpoczyna się zarysowaniem sytuacji lirycznej – oto w ogromnej sali rozpoczyna się bal (motyw balu):
„Już lustra dźwięk walca powoli obraca
I świecznik kołując odpływa w głąb sal.
I patrz: sto świeczników we mgłach się zatacza,
Sto luster odbija snujący się bal”.
W otoczonej lustrami sali rozbrzmiewają pierwsze dźwięki walca, które zdają się „powoli obracać” połyskujące zwierciadła oraz oświetlające otoczenie świeczniki. Wrażenie dołączenia martwych przedmiotów do tańczących par podsycają słowa podmiotu lirycznego, który wskazuje stojącej obok niego osobie na „zataczanie się” stu świeczników oraz „odbijanie” tańczących przez sto lister.
„Snujący się bal” zaprasza do tańca „pyły różowe”, „skry”, „szkło”:
„I pyły różowe, jak płatki jabłoni,
I skry, słoneczniki chwiejących się trąb.
Rozpięte szeroko jak krzyże w agonii
Szkło ramion, czerń ramion, biel ramion i rąk”.
Wrażanie dynamizmu i ciągłego ruchu podsyca dobór słownictwa: „chwiejące” się trąby, „rozpięte” szeroko ramiona. Czytelnik ma wrażenie, że wiruje w tańcu razem z zaproszonymi gośćmi.
Uczestnicy balu oddają się szaleńczej zabawie:
„I krążą w zmrużone swe oczy wpatrzeni,
A jedwab szeleści o nagość, ach cyt...
I pióra, i perły w huczącej przestrzeni,
I szepty, wołanie i zawrót, i rytm”.
Pary krążą wokoło, ich zmrużone oczy wtapiają się w partnerów, jedwab sukien dam szeleści w kontakcie z ich nagimi ciałami. Towarzystwo jest zamożne, o czym świadczą „pióra” oraz „perły”, składające się na bogatą garderobę kobiet i mężczyzn. Ogólny gwar spowodowany głośną muzyką zostaje wyolbrzymiony poprzez „szepty, wołanie i zawrót, i rytm”.
Nagle podmiot liryczny ujawnia czas akcji wiersza – teraz jest „Rok dziewięćset dziesięć”, lecz czas płynie nieubłaganie. W niedalekiej przyszłości bawiących się ludzi czekają straszne wydarzenia:
„(… Już biją zegary,
Lat cicho w klepsydrach przesącza się piach.
Aż przyjdzie czas gniewu, dopełnią się miary
I krzakiem ognistym śmierć stanie we drzwiach”.
Po usytuowaniu akcji w czasie, czytelnik zostaje poinformowany o narodzinach poety:
„A gdzieś tam daleko poeta się rodzi.
Nie dla nich, nie dla nich napisze ich pieśń.
Do chat drogą mleczną noc letnia podchodzi
I psami w olszynach zanosi się wieś”.
Wplecenie informacji o narodzinach poety można odczytywać w kontekście autobiograficznym - to właśnie Czesław Miłosz urodził się w 1911 roku. Wracając do tekstu, postawienie w sprzeczności narodzin poety do opisywanego balu wskazuje na jego ubogie pochodzenie. „Nie dla nich, nie dla nich napisze ich pieśń” – nowonarodzony chłopiec nie będzie autorem pieśni na zamówienie bogatych arystokratów czy przedsiębiorców. On wychowa się na wsi, gdzie „Do chat drogą mleczną noc letnia podchodzi”, a w olszynach spokojnie śpią pilnujące gospodarzy psy.
Kolejna zwrotka jest bezpośrednim zwróceniem się podmiotu do „pięknej” nieznajomej, która nieświadomie kołysze się w tańcu z poetą:
„Choć nie ma go jeszcze i gdzieś kiedyś będzie,
Ty, piękna, nie wiedząc kołyszesz się z nim.
I będziesz tak tańczyć na zawsze w legendzie,
W ból wojen wplatana, w trzask bitew i dym”.
strona: 1 2 3
Zobacz inne artykuły:

kontakt | polityka cookies