Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Współczesność
Wiersz CzesÅ‚awa MiÅ‚osza „Campo di Fiori” jest tekstem dynamicznym, ze stale zmieniajÄ…cymi siÄ™ obrazami, przypominajÄ…cymi filmowe ujÄ™cia. Opisane przez podmiot, rozgrywajÄ…ce siÄ™ w różnych planach czasowych sceny: targu na tytuÅ‚owym rzymskim placu, egzekucji Giordana Bruna oraz likwidacji warszawskiego getta, sÄ… niezwykle plastyczne i sugestywne.
Pierwszy obraz dotyczy opisu wyglÄ…du placu Campo di Fiori, który posÅ‚użyÅ‚ CzesÅ‚awowi MiÅ‚oszowi za tytuÅ‚ oraz staÅ‚ siÄ™ – zdaniem Marka Skwarnickiego, autora książki „Mój MiÅ‚osz” – „symbolem antytotalitarnego protestu”. Co ciekawe – jest to miejsce autentyczne, obszerny plac (wÅ‚. piazza) z pomnikiem, otoczony targiem owocowym, rybnym i straganami peÅ‚nymi kwiatów mieÅ›ci siÄ™ w rzymskim miasteczku w pobliżu Placu Navona, na pograniczu rejonów Rzymu Parione i Regola. Nazwa „Campo de' Fiori” wzięła siÄ™ od okreÅ›lenia pola kwiatów, które przez wiele wieków caÅ‚kowicie pokrywaÅ‚y plac – wówczas jeszcze zielonÄ… i niezabudowanÄ… Å‚Ä…kÄ™.
Wracając do opisu wyglądu placu, podmiot maluje przez czytelnikiem obraz, zamykający w słowach piękno i idylliczność rzymskiego Campo di Fiori:
„W Rzymie na Campo di Fiori
Kosze oliwek i cytryn,
Bruk opryskany winem
I odłamkami kwiatów.
Różowe owoce morza
Sypią na stoły przekupnie,
Naręcza ciemnych winogron
PadajÄ… na puch brzoskwini”.
Opis placu jest bardzo dynamiczny, każda linijka stanowi uzupełnienie poprzedniej, przy jednoczesnych zachowaniu odrębności.
Pierwsze wers jest wprowadzeniem na rzymskie Campo di Fiori, gdzie ulice zapeÅ‚niajÄ… „Kosze oliwek i cytryn”. Po podrażnieniu zmysłów zapachu, smaku oraz wzroku, czytelnik zaczyna czuć w powietrzu kwaÅ›nÄ… woÅ„ dodawanego do herbaty cytrusa czy dostrzegać w wyobraźni zielonkawÄ… barwÄ™ nieodÅ‚Ä…cznego skÅ‚adnika wiosennych saÅ‚atek.
„Bruk opryskany winem” – wers ten dowodzi szczegółowego przemyÅ›lenia doboru słów przez MiÅ‚osza. SiÄ™gniecie po nacechowany negatywnie „bruk” (wyrażenia – „znaleźć siÄ™ na bruku”, „zbrukać”, „brukowiec”, „szlifować bruki”, „siÄ™gnąć bruku”), który – jakby tego byÅ‚o maÅ‚o – zostaÅ‚ „opryskany winem” (niespodziewanie oblany kojarzÄ…cym siÄ™ z krwiÄ… trunkiem przywodzi na myÅ›l spryskany krwiÄ… plac) byÅ‚o zabiegiem celowym.
Stopniowemu wprowadzaniu atmosfery niepokoju sÅ‚uży uzupeÅ‚nienie wyglÄ…du placu o „odÅ‚amki kwiatów”. SugerujÄ…c rozerwanie, rozszarpanie delikatnych i subtelnych kwiatów podmiot w metaforyczny sposób nawiÄ…zuje do tego, co dzieje siÄ™ z ludzki ciaÅ‚em po bombowym nalocie czy eksplozji Å‚adunku wybuchowego. Campo di Fiori - analiza
Autor: Karolina MarlêgaWiersz CzesÅ‚awa MiÅ‚osza „Campo di Fiori” jest tekstem dynamicznym, ze stale zmieniajÄ…cymi siÄ™ obrazami, przypominajÄ…cymi filmowe ujÄ™cia. Opisane przez podmiot, rozgrywajÄ…ce siÄ™ w różnych planach czasowych sceny: targu na tytuÅ‚owym rzymskim placu, egzekucji Giordana Bruna oraz likwidacji warszawskiego getta, sÄ… niezwykle plastyczne i sugestywne.
Pierwszy obraz dotyczy opisu wyglÄ…du placu Campo di Fiori, który posÅ‚użyÅ‚ CzesÅ‚awowi MiÅ‚oszowi za tytuÅ‚ oraz staÅ‚ siÄ™ – zdaniem Marka Skwarnickiego, autora książki „Mój MiÅ‚osz” – „symbolem antytotalitarnego protestu”. Co ciekawe – jest to miejsce autentyczne, obszerny plac (wÅ‚. piazza) z pomnikiem, otoczony targiem owocowym, rybnym i straganami peÅ‚nymi kwiatów mieÅ›ci siÄ™ w rzymskim miasteczku w pobliżu Placu Navona, na pograniczu rejonów Rzymu Parione i Regola. Nazwa „Campo de' Fiori” wzięła siÄ™ od okreÅ›lenia pola kwiatów, które przez wiele wieków caÅ‚kowicie pokrywaÅ‚y plac – wówczas jeszcze zielonÄ… i niezabudowanÄ… Å‚Ä…kÄ™.
Wracając do opisu wyglądu placu, podmiot maluje przez czytelnikiem obraz, zamykający w słowach piękno i idylliczność rzymskiego Campo di Fiori:
„W Rzymie na Campo di Fiori
Kosze oliwek i cytryn,
Bruk opryskany winem
I odłamkami kwiatów.
Różowe owoce morza
Sypią na stoły przekupnie,
Naręcza ciemnych winogron
PadajÄ… na puch brzoskwini”.
Opis placu jest bardzo dynamiczny, każda linijka stanowi uzupełnienie poprzedniej, przy jednoczesnych zachowaniu odrębności.
Pierwsze wers jest wprowadzeniem na rzymskie Campo di Fiori, gdzie ulice zapeÅ‚niajÄ… „Kosze oliwek i cytryn”. Po podrażnieniu zmysłów zapachu, smaku oraz wzroku, czytelnik zaczyna czuć w powietrzu kwaÅ›nÄ… woÅ„ dodawanego do herbaty cytrusa czy dostrzegać w wyobraźni zielonkawÄ… barwÄ™ nieodÅ‚Ä…cznego skÅ‚adnika wiosennych saÅ‚atek.
„Bruk opryskany winem” – wers ten dowodzi szczegółowego przemyÅ›lenia doboru słów przez MiÅ‚osza. SiÄ™gniecie po nacechowany negatywnie „bruk” (wyrażenia – „znaleźć siÄ™ na bruku”, „zbrukać”, „brukowiec”, „szlifować bruki”, „siÄ™gnąć bruku”), który – jakby tego byÅ‚o maÅ‚o – zostaÅ‚ „opryskany winem” (niespodziewanie oblany kojarzÄ…cym siÄ™ z krwiÄ… trunkiem przywodzi na myÅ›l spryskany krwiÄ… plac) byÅ‚o zabiegiem celowym.
Przekupnie sypiÄ… na stoÅ‚y „narÄ™cza ciemnych winogron”, padajÄ…ce na „puch brzoskwini”. Ciemna barwa soczystych owoców jest poetyckim wprowadzeniem do utworu odwiecznego koloru zÅ‚a i strachu, „padajÄ…cego” na posiadajÄ…ce na swojej powierzchni delikatne wÅ‚oski brzoskwinie – aluzja do niewinnoÅ›ci oraz Å‚agodnoÅ›ci, symbolizowanej tutaj wÅ‚aÅ›nie przez prawie niedostrzegalny „puch”. Skupienie uwagi czytelnika na przykryciu brzoskwiÅ„ przez winogrona jest zabiegiem celowym – zÅ‚o pokryÅ‚o dobro, nadchodzi nieszczęście, miÄ™dzy wersami czuć niepokój.
Choć podobne aluzje oraz metafory sÄ… widoczne w caÅ‚ym wierszu, to jednak podstawowym tropem poetyckim użytym przez MiÅ‚osza jest – zdanie autorki opracowania wiersza „Campo di Fiori” Ireny Nowackiej - epitet.
„Bogate, malarsko potraktowane obrazy skomponowane zostaÅ‚y na zasadzie paraleli: plac rzymski – plac warszawski, pÅ‚onÄ…cy na stosie Giordano – pÅ‚onÄ…cy w getcie Å»ydzi, ogieÅ„ ogarniajÄ…cy stos – ogieÅ„ widoczny w oknach palÄ…cych siÄ™ domów, haÅ‚as przekupniów targujÄ…cych siÄ™ z kupujÄ…cymi – haÅ‚as jarmarcznej muzyki i bawiÄ…cych siÄ™ ludzi, tÅ‚um rzymski – tÅ‚um warszawski (jednakowo obojÄ™tne i nieczuÅ‚e na rozgrywajÄ…ce siÄ™ wydarzenia). Za pomocÄ… tak uporzÄ…dkowanych obrazów poeta dowodzi, że tragedia umierajÄ…cego czÅ‚owieka jest zawsze taka sama, niezależnie od tego, czy Å›mierć dotyczy jednostki, czy zbiorowoÅ›ci” (I. Nowacka, „Poezje CzesÅ‚awa MiÅ‚osza”, Lublin 2006).
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies