Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Współczesność
W tym pozornie monotonnym i jednostajnym krzyku Herbert wyraziÅ‚ peÅ‚niÄ™ uczuć Marsjasza: jego cierpienie, przeszywajÄ…cy ból oraz ukryÅ‚ piÄ™kno i emocjonalnÄ… poezjÄ™. Na to wszystko skÅ‚adajÄ… siÄ™ dźwiÄ™ki wychodzÄ…ce ze wszystkich części ciaÅ‚a sylena: wÄ…troby, pÅ‚uc, mięśni, żółci, krwi czy koÅ›ci. Swoje nuty dodaÅ‚y także „Å‚yse góry”, „biaÅ‚e wÄ…wozy”, „szumiÄ…ce lasy”, „sÅ‚odkie pagórki”:
„Krzyk Marsjasza byÅ‚ w sposób naturalny elementem zaburzajÄ…cym ciszÄ™ i Å‚ad klasycznej sztuki. Okazuje siÄ™, że wÅ‚aÅ›nie on uÅ›wiadamia obserwatorom zdarzenia, jak uÅ‚omna jest twórczość, która nie potrafi oddać wartoÅ›ci ludzkiego doÅ›wiadczenia, nie umie tego dokonać nawet bóg-artysta. Apollo – mÅ›ciwy, okrutny megaloman – przyglÄ…da siÄ™ cierpieniu sylena i odbiera jego ból poprzez estetyzujÄ…cÄ… skÅ‚onność do piÄ™kna. Ironicznie brzmi ów turpistyczny pejzaż cierpienia Marsjasza: Å‚yse góry wÄ…troby / pokarmów biaÅ‚e wÄ…wozy / szumiÄ…ce lasy pÅ‚uc / zimowy wiatr koÅ›ci. Apollo reaguje na sytuacjÄ™ dreszczem obrzydzenia i skupia uwagÄ™ na czyszczeniu swojego instrumentu” (U. Lementowicz, „Poezje Zbigniewa Herberta”, Lublin 2003).
strona: 1 2
Partner serwisu:
kontakt | polityka cookies
Apollo i Marsjasz - analiza
Autor: Karolina MarlêgaW tym pozornie monotonnym i jednostajnym krzyku Herbert wyraziÅ‚ peÅ‚niÄ™ uczuć Marsjasza: jego cierpienie, przeszywajÄ…cy ból oraz ukryÅ‚ piÄ™kno i emocjonalnÄ… poezjÄ™. Na to wszystko skÅ‚adajÄ… siÄ™ dźwiÄ™ki wychodzÄ…ce ze wszystkich części ciaÅ‚a sylena: wÄ…troby, pÅ‚uc, mięśni, żółci, krwi czy koÅ›ci. Swoje nuty dodaÅ‚y także „Å‚yse góry”, „biaÅ‚e wÄ…wozy”, „szumiÄ…ce lasy”, „sÅ‚odkie pagórki”:
„Krzyk Marsjasza byÅ‚ w sposób naturalny elementem zaburzajÄ…cym ciszÄ™ i Å‚ad klasycznej sztuki. Okazuje siÄ™, że wÅ‚aÅ›nie on uÅ›wiadamia obserwatorom zdarzenia, jak uÅ‚omna jest twórczość, która nie potrafi oddać wartoÅ›ci ludzkiego doÅ›wiadczenia, nie umie tego dokonać nawet bóg-artysta. Apollo – mÅ›ciwy, okrutny megaloman – przyglÄ…da siÄ™ cierpieniu sylena i odbiera jego ból poprzez estetyzujÄ…cÄ… skÅ‚onność do piÄ™kna. Ironicznie brzmi ów turpistyczny pejzaż cierpienia Marsjasza: Å‚yse góry wÄ…troby / pokarmów biaÅ‚e wÄ…wozy / szumiÄ…ce lasy pÅ‚uc / zimowy wiatr koÅ›ci. Apollo reaguje na sytuacjÄ™ dreszczem obrzydzenia i skupia uwagÄ™ na czyszczeniu swojego instrumentu” (U. Lementowicz, „Poezje Zbigniewa Herberta”, Lublin 2003).
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies