Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Współczesność
Końcówka monologu prokonsula przybliża obraz cesarza, przed rządami którego podmiot zdecydował się na emigracyjną tułaczkę:
„cesarz zresztÄ… lubi odwagÄ™ cywilnÄ…
do pewnych granic do pewnych rozsÄ…dnych granic
to w gruncie rzeczy człowiek tak jak wszyscy
i już bardzo zmęczony sztuczkami z trucizną
nie może pić do syta nieustanne szachy
ten lewy kielich dla Druzjusza w prawym umoczyć
wargi
potem pić tylko wodę nie spuszczać oka z Tacyta
wyjść do ogrodu i wrócić gdy już wyniosÄ… ciaÅ‚o”.
Powyższy fragment mógłby posłużyć jako dowód w procesie cesarza o otrucie Druzjusza, którego dokonał w zmowie z Tacytem.
Mimo obrazu okrucieństwa, jakiego dopuścił się bezwzględny cesarz, ostatni dwuwers wiersza jest wypełniony nadzieją na pomyślne zakończenie tułaczki:
„PostanowiÅ‚em wrócić na dwór cesarza
mam naprawdÄ™ nadziejÄ™ że jakoÅ› to siÄ™ uÅ‚oży”.
Ukazanie relacji panujących między tytułowym prokonsulem, czyli urzędnikiem starożytnego państwa, prawdopodobnie Rzymu, a społeczeństwem zamieszkującym dwór cesarza za pomocą monologu podmiotu lirycznego można odczytać jako metaforę stosunków panujących w opanowanej przez ustrój komunistyczny powojennej Polsce.
Dokładne zanalizowanie plusów i minusów decyzji o powrocie do kraju rządzonego przez jednostki przepełnione egoizmem, dla których jedynym celem jest pełne podporządkowanie się cesarzowi, rozważanie opuszczenia miejsca bezpiecznego, pogodnego i dostatniego na rzecz przepełnionego strachem o jutro życia na dworze wypełniają tekst Herberta. W tytułowym prokonsulu widać tęskniącego na ojczyzną poetę, który mimo przebywania w najpiękniejszych miastach Europy, nie mógł się nigdzie odnaleźć, a jego marzenia o szczytnych ideach czekały na realizację w kraju.
Problemy w ostatecznym zadecydowaniu o dalszym losie – emigranta czy powracajÄ…cego z tuÅ‚aczki – widać w przewijajÄ…cych siÄ™ przez caÅ‚y tekst zapowiedziach: „wiÄ™c wrócÄ™ pojutrze w każdym razie wrócÄ™”. Towarzyszy temu deklaracja o dotrzymaniu wiernoÅ›ci wÅ‚asnym zasadom moralnym mimo przepeÅ‚nionego strachem i sÅ‚użalczoÅ›ciÄ… otoczenia. Zapewnienie, iż nie bÄ™dzie jedynie „lizusem” i biernym pochlebcÄ… pada z jego ust na wspomnienie zwyczaju picia z dowódcÄ… gwardii:
„kiedy zbliży swój kubek spuszczÄ™ oczy
i bÄ™dÄ™ udawaÅ‚ że z zÄ™bów wyciÄ…gam resztki jedzenia”.
Tekst Herberta jest świadectwem rozterek, towarzyszących każdemu emigrantowi politycznemu. Ciągłe pytania o termin czy sensowność powrotu spędzały sen z powiek nie tylko Herbertowi, lecz wszystkim, którzy zdecydowali się opuścić ojczyznę, nie mogąc dłużej patrzeć na skutki rządzenia nią przez zakłamanych i obłudnych ludzi. Powrót prokonsula - interpretacja
Autor: Karolina MarlêgaKoÅ„cówka monologu prokonsula przybliża obraz cesarza, przed rzÄ…dami którego podmiot zdecydowaÅ‚ siÄ™ na emigracyjnÄ… tuÅ‚aczkÄ™:
„cesarz zresztÄ… lubi odwagÄ™ cywilnÄ…
do pewnych granic do pewnych rozsÄ…dnych granic
to w gruncie rzeczy człowiek tak jak wszyscy
i już bardzo zmęczony sztuczkami z trucizną
nie może pić do syta nieustanne szachy
ten lewy kielich dla Druzjusza w prawym umoczyć
wargi
potem pić tylko wodę nie spuszczać oka z Tacyta
wyjść do ogrodu i wrócić gdy już wyniosÄ… ciaÅ‚o”.
Powyższy fragment mógłby posłużyć jako dowód w procesie cesarza o otrucie Druzjusza, którego dokonał w zmowie z Tacytem.
Mimo obrazu okrucieństwa, jakiego dopuścił się bezwzględny cesarz, ostatni dwuwers wiersza jest wypełniony nadzieją na pomyślne zakończenie tułaczki:
„PostanowiÅ‚em wrócić na dwór cesarza
mam naprawdÄ™ nadziejÄ™ że jakoÅ› to siÄ™ uÅ‚oży”.
Ukazanie relacji panujących między tytułowym prokonsulem, czyli urzędnikiem starożytnego państwa, prawdopodobnie Rzymu, a społeczeństwem zamieszkującym dwór cesarza za pomocą monologu podmiotu lirycznego można odczytać jako metaforę stosunków panujących w opanowanej przez ustrój komunistyczny powojennej Polsce.
Dokładne zanalizowanie plusów i minusów decyzji o powrocie do kraju rządzonego przez jednostki przepełnione egoizmem, dla których jedynym celem jest pełne podporządkowanie się cesarzowi, rozważanie opuszczenia miejsca bezpiecznego, pogodnego i dostatniego na rzecz przepełnionego strachem o jutro życia na dworze wypełniają tekst Herberta. W tytułowym prokonsulu widać tęskniącego na ojczyzną poetę, który mimo przebywania w najpiękniejszych miastach Europy, nie mógł się nigdzie odnaleźć, a jego marzenia o szczytnych ideach czekały na realizację w kraju.
Problemy w ostatecznym zadecydowaniu o dalszym losie – emigranta czy powracajÄ…cego z tuÅ‚aczki – widać w przewijajÄ…cych siÄ™ przez caÅ‚y tekst zapowiedziach: „wiÄ™c wrócÄ™ pojutrze w każdym razie wrócÄ™”. Towarzyszy temu deklaracja o dotrzymaniu wiernoÅ›ci wÅ‚asnym zasadom moralnym mimo przepeÅ‚nionego strachem i sÅ‚użalczoÅ›ciÄ… otoczenia. Zapewnienie, iż nie bÄ™dzie jedynie „lizusem” i biernym pochlebcÄ… pada z jego ust na wspomnienie zwyczaju picia z dowódcÄ… gwardii:
„kiedy zbliży swój kubek spuszczÄ™ oczy
i bÄ™dÄ™ udawaÅ‚ że z zÄ™bów wyciÄ…gam resztki jedzenia”.
O uczuciach podmiotu lirycznego, symbolizującego dylematy moralne każdego emigranta, świadczą najpełniej dwa ostatnie wersy:
„PostanowiÅ‚em wrócić na dwór cesarza
mam naprawdÄ™ nadziejÄ™ że jakoÅ› to siÄ™ uÅ‚oży”.
Wybór czasu dokonanego wskazuje na ostateczność decyzji o powrocie, a użycie zwrotu „naprawdÄ™”, podkreÅ›lajÄ…cego intensywność żywionego uczucia – skrywanÄ… gÅ‚Ä™boko nadziejÄ™ o jej sÅ‚usznoÅ›ci. Postanowienie to, bÄ™dÄ…ce skutkiem dÅ‚ugiego wahania, jest nieodwoÅ‚alne. Choć determinuje prokonsula do życia wÅ›ród zakÅ‚amania, obÅ‚udy, przebiegÅ‚oÅ›ci, sÅ‚użalczoÅ›ci, okrucieÅ„stwa, zdrady czy zbrodni, ma on jednak ogromnÄ… nadziejÄ™ na odnalezienie w koÅ„cu swego miejsca na Å›wiecie.
Wiersz jest ważny jeszcze z jednego punktu widzenia. Umieszczony pod koniec liryku portret psychologiczny cesarza jest niezwykle kontrowersyjny. Pokazany kilka wersów potem jako milczący zabójca, przez chwilę odkrył się nam jako zwyczajny człowiek:
„to w gruncie rzeczy czÅ‚owiek tak jak wszyscy
i już bardzo zmÄ™czony sztuczkami z truciznÄ…”.
strona: 1 2 3
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies