Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Współczesność
„Wierszem Różewicz przekształcił swój życiorys w biografię symboliczną – przemówił tak, że mogła z nim utożsamić się cała generacja, chociaż mówił wyłącznie za siebie, w pierwszej osobie” (Z. Majchrowski, „Różewicz”, Wrocław 2002, s.110)
W kolejnej, liczącej pięć wersów części mamy przywołanie „pustych i jednoznacznych nazw”:
„Człowiek i zwierzę
Miłość i nienawiść
Wróg i przyjaciel
Ciemność i światło”.
Zwrotka ta, pozostająca pozornie bez bliskiego związku z pierwszą, jest powściągliwym opisem powojennej rzeczywistości i ujawnieniem zmian, jakie w niej zaszły. Podmiot nie skupia się na wyglądzie zrujnowanych ulic i parków czy kalekich ludzi. Bardziej interesują go zmiany, jakie zaszły w światopoglądzie „ocalonych”. Słowa były „puste” niczym naczynia, były zaledwie formą bez żadnej treści, co widać dzięki opozycyjnym parom nazw, które stawia obok siebie Różewicz.
Z powodu zatarcia znaczeń i różnic, wszystkie pojęcia zostały ponownie zdefiniowane w konfrontacji z dramatem wojny, podobnie stało się z zasadami i poglądami. Po bolesnym przewartościowaniu i dewaluacji zostały sformułowane od nowa.
Poprzedzająca te wyliczenia informacja o ich znaczeniowej pustce i jednoznaczności jest swoistym wprowadzeniem do zestawienia człowieka ze zwierzęciem (zabijano ich w taki sam sposób – oba gatunki były cennym „produktem”, o czym w swoich „Medalionach” pisała Zofia Nałkowska, a autobiograficznych „opowiadaniach” – Tadeusz Borowski) czy wroga z przyjacielem. W czasie wojny wszelkie granice zostały zatarte, różnice w odczuwaniu miłości i nienawiści przestały istnieć, nie ma już widocznej zmiany w przechodzeniu światła w ciemność czy odwrotnie:
„(…) odwrócony został porządek świata wprowadzony przez Boga w dziele stworzenia” (T. Farent, dz. cyt.).
Poczucie braku różnicy między sprzecznymi pojęciami zostało dodatkowo podkreślone konstrukcjami gramatycznymi, o czym pisze Teodor Farent:
„Wyliczone pojęcia zostały zestawione w pary wyrażeń przeciwstawnych (antonimów) połączonych spójnikiem i. Podmiot odwołuje się więc do przykładów i odpowiedniej formy, by wyrazić, że nie można już odróżnić przeciwstawnych pojęć – nieoczekiwanie stały się jednoznaczne, a przez to puste, bezsensowne” (T. Farent, dz. cyt.).
Szczegółowo zestawione pary analizuje w swoim opracowaniu Bogusław Szpytma: „Człowiek i zwierzę - człowiek tutaj jest przeciwstawiony, czy raczej postawiony obok zwierzęcia. Człowiek to rozum, etyka, kultura, konwencja, cywilizacja, moralność. Zwierzę to natura, brutalność, bezwzględność, dzikość, siła. Wojna wymieszała te pojęcia, człowiek stawał się bestią, zwierzęciem, istotą zdolną do zabijania. Ocalony - interpretacja
Autor: Karolina Marl�ga„Wierszem Różewicz przekształcił swój życiorys w biografię symboliczną – przemówił tak, że mogła z nim utożsamić się cała generacja, chociaż mówił wyłącznie za siebie, w pierwszej osobie” (Z. Majchrowski, „Różewicz”, Wrocław 2002, s.110)
W kolejnej, liczącej pięć wersów części mamy przywołanie „pustych i jednoznacznych nazw”:
„Człowiek i zwierzę
Miłość i nienawiść
Wróg i przyjaciel
Ciemność i światło”.
Zwrotka ta, pozostająca pozornie bez bliskiego związku z pierwszą, jest powściągliwym opisem powojennej rzeczywistości i ujawnieniem zmian, jakie w niej zaszły. Podmiot nie skupia się na wyglądzie zrujnowanych ulic i parków czy kalekich ludzi. Bardziej interesują go zmiany, jakie zaszły w światopoglądzie „ocalonych”. Słowa były „puste” niczym naczynia, były zaledwie formą bez żadnej treści, co widać dzięki opozycyjnym parom nazw, które stawia obok siebie Różewicz.
Z powodu zatarcia znaczeń i różnic, wszystkie pojęcia zostały ponownie zdefiniowane w konfrontacji z dramatem wojny, podobnie stało się z zasadami i poglądami. Po bolesnym przewartościowaniu i dewaluacji zostały sformułowane od nowa.
Poprzedzająca te wyliczenia informacja o ich znaczeniowej pustce i jednoznaczności jest swoistym wprowadzeniem do zestawienia człowieka ze zwierzęciem (zabijano ich w taki sam sposób – oba gatunki były cennym „produktem”, o czym w swoich „Medalionach” pisała Zofia Nałkowska, a autobiograficznych „opowiadaniach” – Tadeusz Borowski) czy wroga z przyjacielem. W czasie wojny wszelkie granice zostały zatarte, różnice w odczuwaniu miłości i nienawiści przestały istnieć, nie ma już widocznej zmiany w przechodzeniu światła w ciemność czy odwrotnie:
„(…) odwrócony został porządek świata wprowadzony przez Boga w dziele stworzenia” (T. Farent, dz. cyt.).
Poczucie braku różnicy między sprzecznymi pojęciami zostało dodatkowo podkreślone konstrukcjami gramatycznymi, o czym pisze Teodor Farent:
„Wyliczone pojęcia zostały zestawione w pary wyrażeń przeciwstawnych (antonimów) połączonych spójnikiem i. Podmiot odwołuje się więc do przykładów i odpowiedniej formy, by wyrazić, że nie można już odróżnić przeciwstawnych pojęć – nieoczekiwanie stały się jednoznaczne, a przez to puste, bezsensowne” (T. Farent, dz. cyt.).
Miłość i nienawiść - uczucia te w warunkach ekstremalnych tracą ostrość znaczeniową, stają się względne, relatywne. Miłość do ojczyzny, nienawiść do wroga; uczucia te zmieniają zupełnie swoje pierwotne znaczenia; miłość do ojczyzny każe zabijać, nienawiść do wroga wyzwala heroiczne zachowania godne naśladowania. Nazwy więc nie oddają prawdy o rzeczywistości, wręcz przeciwnie, fałszują ją, zakłamują. (…)
Dobro miesza się ze złem, prawda z kłamstwem, rzeczywistość nie da się ocenić w sposób jednoznaczny” (B. Szpytma, „Poezja współczesna”, Warszawa 1995, s.23-26).
W kolejne zwrotce podmiot dzieli się z czytelnikiem swoim wspomnieniami. Ich autentyczności dowodzi czasownik „widziałem”, predestynujący podmiot do postawienia się w roli niekwestionowanego świadka:
„Człowieka tak się zabija jak zwierzę
Widziałem:
Furgony porąbanych ludzi
Którzy nie zostaną zbawieni”.
Ponownie mamy dowód dehumanizacji i postrzegania człowieka na równi ze zwierzęciem czy przedmiotem. Reifikację widać w czasowniku „porąbanych”, używanym w odniesieniu do drewna, a nie ludzi, których wrzuca się do ciężarówki niczym opał na zimę. „Furgony porąbanych ludzi” to drastyczne przypomnienie polityki „utylizacji” ludzi, propagowanej w czasie II wojny światowej w obozach masowej zagłady. Liczba mnoga wskazuje właśnie na liczebność takich sytuacji.
strona: 1 2 3 4 5
Zobacz inne artykuły:

kontakt | polityka cookies