Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Współczesność
powieść „Baedeker warszawski” (1958) Olgierda Budrewicza;
zbiór felietonów „Baedeker warszawski” (1958) Olgierda Budrewicza;
„Genealogia ocalonych” (1963) LesÅ‚awa Bartelskiego:
„MgÅ‚y październikowe wisiaÅ‚y nad WarszawÄ…. Pospiesznie wykopane rowy strzeleckie na przedmieÅ›ciach pociÄ™te byÅ‚y kraterami i lejami. StrzÄ™py babiego lata, uwikÅ‚ane w zaporach z drutu kolczastego, koÅ‚ysaÅ‚y siÄ™ na jesiennym wietrze. W parku Skaryszewskim spoza żółkniejÄ…cych, zeschÅ‚ych liÅ›ci wyÅ‚aniaÅ‚y siÄ™ czarne kikuty strzaskanych wojnÄ… drzew. Na gazonach, rozoranych kopytami koni, walaÅ‚y siÄ™ rdzewiejÄ…ce Å‚uski pocisków. Alejami Jerozolimskimi przeciÄ…gaÅ‚y tabory, na szerokich poznaÅ„skich wozach zwanych półtorakami siedzieli żoÅ‚nierze w mundurach feldgrau. Å»andarmeria polowa regulowaÅ‚a ruch – tabory mieszaÅ‚y siÄ™ z furmankami i platformami, którymi wracali do Warszawy jej mieszkaÅ„cy z „rajzy”. Chodniki byÅ‚y zasÅ‚ane rozbitym szkÅ‚em, okna nie miaÅ‚y szyb. Plac Trzech Krzyży z ogromnym cieniem koÅ›cioÅ‚a Åšw. Aleksandra przypominaÅ‚ raczej cmentarzysko aniżeli fragment metropolii. Na skwerach, u wylotu Hożej czy też po drugiej stronie, przy kinie „Napoleon”, widniaÅ‚y Å›wieżo usypane mogiÅ‚y. Na sczerniaÅ‚ych krzyżach drewnianych, gÄ™sto zalegajÄ…cych plac, można byÅ‚o z trudem doszukać siÄ™ wypisanych ołówkiem nazwisk polegÅ‚ych. Gdzieniegdzie pÅ‚onęły Å›wieczki czy lampki oliwne, podmuch wiatru skrÄ™caÅ‚ pÅ‚omieÅ„. Z kwiatów, jakimi byÅ‚y zarzucone te groby, wyÅ‚aniaÅ‚ siÄ™ czÄ™sto żoÅ‚nierski, przestrzelony heÅ‚m”;
„PamiÄ™tnik z powstania warszawskiego” (1967) Mirona BiaÅ‚oszewskiego;
varsaviana „Sagi warszawskie czyli sensacyjne i powszednie, romantyczne i prozaiczne dzieje dziesiÄ™ciu wielkich rodów warszawskich” (1967 i 1968) Olgierda Budrewicza;
„Wieczory warszawskie” (1974) PawÅ‚a Hertza;
„Dziennik 1954” (1980) Leopolda Tyrmanda;
powieść „Warszawskie maÅ‚e ojczyzny” (1985) Olgierda Budrewicza;
powieść „Krakowskie PrzedmieÅ›cie peÅ‚ne deserów” (1986) Adolfa Rudnickiego;
powieść „Nowy Åšwiat i okolice” (1990) Tadeusza Konwickiego;
powieść „Tajne paÅ„stwo” (1999) Jana Karskiego:
„Noc 23 sierpnia 1939 roku zeszÅ‚a mi na wesoÅ‚ej zabawie. WydawaÅ‚ jÄ… syn ambasadora Portugalii w Warszawie, Susa de Mendes. MiaÅ‚ okoÅ‚o dwudziestu piÄ™ciu lat i byÅ‚ moim rówieÅ›nikiem. ByÅ‚ też szczęściarzem - bratem piÄ™ciu piÄ™knych i czarujÄ…cych sióstr. Dość czÄ™sto widywaÅ‚em jednÄ… z nich i dlatego nie mogÅ‚em wprost doczekać siÄ™ naszego wieczornego spotkania”;
W Warszawie - geneza
Autor: Karolina Marlêga„MgÅ‚y październikowe wisiaÅ‚y nad WarszawÄ…. Pospiesznie wykopane rowy strzeleckie na przedmieÅ›ciach pociÄ™te byÅ‚y kraterami i lejami. StrzÄ™py babiego lata, uwikÅ‚ane w zaporach z drutu kolczastego, koÅ‚ysaÅ‚y siÄ™ na jesiennym wietrze. W parku Skaryszewskim spoza żółkniejÄ…cych, zeschÅ‚ych liÅ›ci wyÅ‚aniaÅ‚y siÄ™ czarne kikuty strzaskanych wojnÄ… drzew. Na gazonach, rozoranych kopytami koni, walaÅ‚y siÄ™ rdzewiejÄ…ce Å‚uski pocisków. Alejami Jerozolimskimi przeciÄ…gaÅ‚y tabory, na szerokich poznaÅ„skich wozach zwanych półtorakami siedzieli żoÅ‚nierze w mundurach feldgrau. Å»andarmeria polowa regulowaÅ‚a ruch – tabory mieszaÅ‚y siÄ™ z furmankami i platformami, którymi wracali do Warszawy jej mieszkaÅ„cy z „rajzy”. Chodniki byÅ‚y zasÅ‚ane rozbitym szkÅ‚em, okna nie miaÅ‚y szyb. Plac Trzech Krzyży z ogromnym cieniem koÅ›cioÅ‚a Åšw. Aleksandra przypominaÅ‚ raczej cmentarzysko aniżeli fragment metropolii. Na skwerach, u wylotu Hożej czy też po drugiej stronie, przy kinie „Napoleon”, widniaÅ‚y Å›wieżo usypane mogiÅ‚y. Na sczerniaÅ‚ych krzyżach drewnianych, gÄ™sto zalegajÄ…cych plac, można byÅ‚o z trudem doszukać siÄ™ wypisanych ołówkiem nazwisk polegÅ‚ych. Gdzieniegdzie pÅ‚onęły Å›wieczki czy lampki oliwne, podmuch wiatru skrÄ™caÅ‚ pÅ‚omieÅ„. Z kwiatów, jakimi byÅ‚y zarzucone te groby, wyÅ‚aniaÅ‚ siÄ™ czÄ™sto żoÅ‚nierski, przestrzelony heÅ‚m”;
„Noc 23 sierpnia 1939 roku zeszÅ‚a mi na wesoÅ‚ej zabawie. WydawaÅ‚ jÄ… syn ambasadora Portugalii w Warszawie, Susa de Mendes. MiaÅ‚ okoÅ‚o dwudziestu piÄ™ciu lat i byÅ‚ moim rówieÅ›nikiem. ByÅ‚ też szczęściarzem - bratem piÄ™ciu piÄ™knych i czarujÄ…cych sióstr. Dość czÄ™sto widywaÅ‚em jednÄ… z nich i dlatego nie mogÅ‚em wprost doczekać siÄ™ naszego wieczornego spotkania”;
strona: 1 2 3 4 5
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies