Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Współczesność
Paradoks i sprzeczność tytułu oraz całego wiersza uwypukla także wers rozpoczynający dwie pierwsze – optymistyczne – zwrotki:
„W dzień końca świata”.
Linijka ta, określająca czas Apokalipsy, nie pasuje do tworzonych zaraz po niej sielankowych wizji, tworzy kontrastową ramę.
Kolejnym zwrotem, szeregującym opisywane wydarzenia na mapie czasu, jest:
„staje się już”.
Zaledwie trzy wyrazy zamykają w sobie maksimum treści – oto koniec świata, którego ludzie obawiają się od najdawniejszych czasów, dzieje się właśnie w chwili, gdy ludzie wykonują codzienne czynności, gdy przyroda zdaje się tętnić życiem:
„Pijak zasypia na brzegu trawnika,
Nawołują na ulicy sprzedawcy warzywa
I łódka z żółtym żaglem do wyspy podpływa”.
Nie będą świadomi „stawania się już”, póki nie zaakceptują nieuchronności swojej śmierci, póki nie pogodzą się z niezmiennym porządkiem świata. Tezę tą podkreśla anaforyczna konstrukcja, obecna w ostatnie zwrotce:
„Dopóki słońce i księżyc są w górze,
Dopóki trzmiel nawiedza różę,
Dopóki dzieci różowe się rodzą,
Nikt nie wierzy, że staje się już”.
Otwierający dwie pierwsze strofy wers „W dzień końca świata...”, zamykający cały wiersz, powtórzony dwuwers: „Innego końca świata nie będzie”, zdublowane w trzeciej strofie zwroty: „A którzy czekali...” oraz anaforyczne słowo „Dopóki...” są przykładami powtórzeń. Ich rolą jest wprowadzenie do tekstu porządku, rytmu i aury spokoju.
Wiersz „Piosenka o końcu świata” składa się z czterech nieregularnych strof i reprezentuje typ liryki opisowo-refleksyjnej. Podmiot liryczny ukrywa swoją obecność, zdaje się być milczącym obserwatorem tętniącego życiem pejzażu i pozornie chaotycznych i niepołączonych sytuacji z codziennego życia ludzi. Jego monolog jest bardzo podobny do narracji opowiadania czy noweli. Ze względu na brak pierwszoosobowej perspektywy, wiersz zaliczamy do liryki pośredniej.
strona: 1 2
Partner serwisu: 
kontakt | polityka cookies
Piosenka o końcu świata - analiza
Paradoks i sprzeczność tytułu oraz całego wiersza uwypukla także wers rozpoczynający dwie pierwsze – optymistyczne – zwrotki:
„W dzień końca świata”.
Linijka ta, określająca czas Apokalipsy, nie pasuje do tworzonych zaraz po niej sielankowych wizji, tworzy kontrastową ramę.
Kolejnym zwrotem, szeregującym opisywane wydarzenia na mapie czasu, jest:
„staje się już”.
Zaledwie trzy wyrazy zamykają w sobie maksimum treści – oto koniec świata, którego ludzie obawiają się od najdawniejszych czasów, dzieje się właśnie w chwili, gdy ludzie wykonują codzienne czynności, gdy przyroda zdaje się tętnić życiem:
„Pijak zasypia na brzegu trawnika,
Nawołują na ulicy sprzedawcy warzywa
I łódka z żółtym żaglem do wyspy podpływa”.
Nie będą świadomi „stawania się już”, póki nie zaakceptują nieuchronności swojej śmierci, póki nie pogodzą się z niezmiennym porządkiem świata. Tezę tą podkreśla anaforyczna konstrukcja, obecna w ostatnie zwrotce:
„Dopóki słońce i księżyc są w górze,
Dopóki trzmiel nawiedza różę,
Dopóki dzieci różowe się rodzą,
Nikt nie wierzy, że staje się już”.
Otwierający dwie pierwsze strofy wers „W dzień końca świata...”, zamykający cały wiersz, powtórzony dwuwers: „Innego końca świata nie będzie”, zdublowane w trzeciej strofie zwroty: „A którzy czekali...” oraz anaforyczne słowo „Dopóki...” są przykładami powtórzeń. Ich rolą jest wprowadzenie do tekstu porządku, rytmu i aury spokoju.
Wiersz „Piosenka o końcu świata” składa się z czterech nieregularnych strof i reprezentuje typ liryki opisowo-refleksyjnej. Podmiot liryczny ukrywa swoją obecność, zdaje się być milczącym obserwatorem tętniącego życiem pejzażu i pozornie chaotycznych i niepołączonych sytuacji z codziennego życia ludzi. Jego monolog jest bardzo podobny do narracji opowiadania czy noweli. Ze względu na brak pierwszoosobowej perspektywy, wiersz zaliczamy do liryki pośredniej.
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:

kontakt | polityka cookies